O nadziei, cierpieniu, bólu. Ludność cywilna w czasie powstania w getcie warszawskim | fragment książki Andrzeja Żbikowskiego
19 kwietnia, w przeddzień święta Pesach, Niemcy w sile 850 żołnierzy wkroczyli […] do getta. Dwie żydowskie organizacje bojowe – ŻZW i ŻOB – zajęły pozycje wzdłuż głównych arterii getta, ulic Nalewki, Zamenhofa i Leszno, oraz w dwóch powstańczych redutach na placu Muranowskim (ŻZW) i w szopie szczotkarzy przy zbiegu ulic Świętojerskiej i Wałowej (głównie grupy Bundu). Niemcy napotkali zbrojny opór. Dla mieszkańców getta nie było to całkowitym zaskoczeniem, dzień przed wybuchem powstania – 18 kwietnia – w getcie mówiło się o możliwej akcji. Coś się działo w budynku Judenratu na Zamenhofa (większość jego członków aresztowano jako zakładników), a bojowcy z organizacji podziemnej ostrzegali w nocy o nowych siłach ukraińskich otaczających getto. Cywile zeszli do bunkrów. Spełniały się ich najgorsze obawy. [Z ROZDZIAŁU: WALKA]