„Wybuchło ciężkie wysiedlenie”. Wiersze 11-letniej Racheli Ofenberg z getta warszawskiego

Autor: Przemysław Batorski
11-letnia Rachelka Ofenberg mieszkała wraz z rodzicami w internacie w szopie szczotkarzy (warsztacie pracy przymusowej produkującym szczotki dla armii niemieckiej) przy ul. Świętojerskiej 32 w getcie warszawskim. W szkolnym zeszycie pisała wiersze. Została zabrana przez Niemców w czasie „selekcji” w warsztacie podczas wielkiej deportacji w lecie 1942 r. Jej wiersze zostały przechowane w podziemnym Archiwum Ringelbluma.
8 wiersze Rachelki 3_fb_2.jpg

Początek wiersza Wysiedlenie. Archiwum Ringelbluma

 

„Nie było w niej nic z łatwej zadzierżystości, ani zmanierowania. Przeciwnie: skromna, zamyślona i zasępiona. Wiersze jej były – rzecz jasna – zupełnymi prymitywami (w dobrym tego słowa znaczeniu). Sposób w jaki je recytowała – naturalny i pozbawiony afektacji – wywierał duże wrażenie”[1]. Tak napisał Michał Borwicz w książce Literatura w obozie o 12-letniej Jance Hescheles, która pisała wiersze w obozie janowskim we Lwowie – miejscu zagłady dziesiątek tysięcy Żydów. Przyjaciele z Rady Pomocy Żydom „Żegota” wydostali z obozu Borwicza, a on – Jankę. Oboje przeżyli wojnę.

11-letnia Rachela Ofenberg z getta warszawskiego też pisała wiersze w swoim szkolnym zeszycie – oczywiście też „zupełne prymitywy”. Rachelka mieszkała i prawdopodobnie pracowała wraz z rodzicami w szopie szczotkarskim przy ul. Świętojerskiej 34. Zginęła – według adnotacji, które w zeszycie pozostawił członek Archiwum Ringelbluma, prawdopodobnie Eliasz Gutkowski – podczas pierwszej „blokady” tego szopu. „Blokady” były wywózkami mieszkańców danej kamienicy – podczas wielkiej deportacji w lecie 1942 r. Niemcy i ich pomocnicy obstawiali wszystkie wyjścia z danego budynku i pędzili mieszkańców na Umschlagplatz, skąd odjeżdżały pociągi do obozu zagłady w Treblince.

Wiersze Rachelki Ofenberg Nad Morzem, Wysiedlenie, Szop szczotkarski. Na ostatniej karcie adnotacje Eliasza Gutkowskiego: "Napisała Rachela Ofenberg, 11 lat w internacie szczotkarskim Rodzice szczotkarze Pawia 7. Zabrana na 1-ej blokadzie w szopie Św-Jerska 32."
Archiwum Ringelbluma, Centralna Biblioteka Judaistyczna

 

Nad morzem

 

Szumi morze niespokojnie

Przepowiada Polsce wojnę.

Marynarze już nie śpiewają

gdyż im wolności zagrażają.

Niespokojne fale okrętami się rzucają

nie czując przy tym,

że niewolę nad sobą mają.

A, wtem burza się zaczyna,

nową mękę rozpoczyna.

Szczerze walczą marynarze,

gdyż im walczyć dusza karze.[2]

Wreszcie burza się skończyła,

Pracować marynarzy nauczyła.

 

 

Szop szczotkarski

 

W ciasnym szczotkarskim bloku,

niema teraz gwaru i tłoku,

bo teraz jest pracy czas,

co rano do pracy,

wzywa dzwonek nas.

O siudmej się do pracy przychodzi,

o piątej się z pracy wychodzi.

O dwunastej przerwę mamy,

przy których nasze sprawy załatwiamy.

Aprowizację się dostaje,

numerki nam się rozdaje.

W werkach się dziś pracuje,

aby na termin szczotki zrobić,

i na swe utrzymanie zarobić

Gdy B….. czasem przyjeżdża,

niepokój się straszny staje,

a B….. złe dla nas

rozkazy wydaje.

Pracować przy szczotkach

by mógł każdy chłop,

taki to jest nasz szczotkarski szop.

 

 

Wysiedlenie

 

W ciasnym i smutnym giecie

żyli sobie żydki nudno,

jednym było wesoło,

a drugim bardzo smutno.

Niektórzy za dużo mieli,

niektórzy głodu cierpieli

Lecz zły trafił żydków los

i ciężki zpadł na nich cios.

Wybuchło ciężkie wysiedlenie

dużo ludzi skrzywdziło

ból, smutek i rozpacz,

w żydowskim sercu zbudziło

Przy ciężkich blokadach,

dużo ludzi wysiedlono,

oprócz wysiedlonych

dużo ludzi zastrzelono

Nasza gmina oszukała

że się idzie na robotę

a wysiedleni szli,

na śmiertelną ochotę

Wysiedlenie się skończyło,

dużo sierot zostawiło,

dużo osamotnionych zostało ludzi

w których smutek i rozpacz budzi.

 

 

Przypisy:

[1] Michał M. Borwicz, Literatura w obozie, Kraków 1946, s. 48.

[2] W przytoczonych wierszach zachowana oryginalna pisownia, z błędami ortograficznymi.

Przemysław Batorski   redaktor strony internetowej ŻIH