„Będąc ludźmi, chcemy być współecznikami pracy”. Aktywność polityczna warszawskich Żydów w okresie Sejmu Czteroletniego

Autor: dr Paweł Fijałkowski
230 lat temu uchwalono Ustawę rządową, zwaną powszechnie Konstytucją 3 Maja, która stanowiła podstawę nowego ustroju politycznego Rzeczypospolitej szlacheckiej. Jej uchwalenie, przeprowadzone 3 maja 1791 r. niezgodnie z procedurami obowiązującymi w polskim parlamencie, należy do najważniejszych dokonań sejmu obradującego od 6 października 1788 r., zwanego przez następne pokolenia Sejmem Czteroletnim lub Wielkim. Jego prace budziły duże zainteresowanie społeczności żydowskiej, liczącej na to, że ustawodawcy zreformują także jej sytuację prawną.
rys_2_comp.jpg

Krakowskie Przedmieście w stronę Placu Zamkowego. Obraz Bernarda Bellotta zwanego Canalettem z 1774 r. W prawym dolnym rogu dwaj żydowscy mieszkańcy Warszawy (Zamek Królewski w Warszawie-Muzeum; Wikimedia Commons).

 

Nadzieje i projekty w dobie majowej jutrzenki. Zapraszamy do udziału w seminarium online w 230. rocznicę Konstytucji 3 maja

 

Polemiki i postulaty

Toczone od dawna dyskusje o zmianie statusu prawnego i społecznego Żydów w Rzeczypospolitej przybrały na sile tuż po rozpoczęciu obrad sejmu. Bardzo istotne miejsce zajmował w nich problem niezgodnej z prawem obecności wyznawców judaizmu w Warszawie.

W polemikach uczestniczyli zarówno zaangażowani społecznie przedstawiciele mieszczaństwa oraz szlachty, jak i świadomi przełomowej sytuacji członkowie społeczności żydowskiej. Byli to zwolennicy oświecenia żydowskiego (haskali), a także przedstawiciele ortodoksji religijnej, członkowie władz kahalnych oraz ich przeciwnicy. Większości z nich przyświecała idea zniesienia odwiecznych ograniczeń utrudniających Żydom osiedlanie się i prowadzenie działalności gospodarczej w miastach, a nawet zamysł przyznania im takiego samego statusu, jaki posiadali mieszczanie. Jednym z głównych postulatów społeczności żydowskiej było przyznanie prawa do stałego zamieszkania w Warszawie, uprawiania handlu i rzemiosła na równych prawach z jej obywatelami. Dążenia te budziły niezmiennie sprzeciw warszawskiego magistratu, broniącego przysługujących stolicy przywilejów.

rys_9_comp.jpg [593.85 KB]
Uchwalenie Konstytucji 3 Maja. Obraz Kazimierza Wojniakowskiego z 1806 r. Muzeum Narodowe w Warszawie, Cyfrowe Muzeum Narodowe

Gdy w październiku 1788 r. rozpoczęły się obrady sejmu, mieszczanie warszawscy obawiali się, że panujące wśród posłów nastroje reformatorskie mogą przynieść decyzje niekorzystne dla nich. Pragnęli, by przeprowadzone przez sejm zmiany ustrojowe zaowocowały umocnieniem pozycji mieszczaństwa, a jednocześnie przedstawiali ludność żydowską jako jedną z głównych przyczyn swych problemów ekonomicznych. Warszawski magistrat postanowił przeciwstawić się staraniom Żydów o prawo do osiedlania się w stolicy i w tym celu wyznaczył już 17 października delegację mającą przysłuchiwać się obradom sejmu, czuwać nad sprawami dotyczącymi miasta oraz wpływać na zapatrywania i decyzje posłów.

Natomiast przedstawiciele żydowskich mieszkańców Warszawy skierowali u schyłku października lub w listopadzie 1788 r. dwa memoriały do króla Stanisława Augusta Poniatowskiego i sejmu, w których powołując się na przywileje królów polskich, prosili o zezwolenie na stałe zamieszkanie w stolicy i przyznanie prawa do prowadzenia działalności gospodarczej. W zamian deklarowali złożenie dużej darowizny na potrzeby Rzeczypospolitej. Magistrat zareagował na to posunięcie w grudniu 1788 r. petycjami i drukami ulotnymi rozdawanymi posłom i ministrom, w których domagał się odrzucenia memoriałów. Były to teksty o charakterze propagandowym, wiele przywołanych w nich faktów zostało przeinaczonych lub zinterpretowanych w sposób tendencyjny.

Dobrym tego przykładem może być Ekspozycyja praw miasta Warszawy względem Żydów oraz odpowiedź na żądaną przez nich w tymże mieście lokacyją, opracowana zapewne przez Michała Świniarskiego, pisarza w radzie Starej Warszawy. Miała ona przekonać posłów, że propozycje starozakonnych są bezprawne i szkodliwe dla stolicy. Znajdujemy w niej stwierdzenie, że „Żydzi, którzy wszystkie miasta i miasteczka w Polszcze przez swe niezliczone podstępy zrujno­wali i z sposobu do życia wyzuli”, zaplanowali także „zniszczenie miasta War­szawy”. Postępowali tak, ponieważ są narodem oddzielonym religią od otoczenia, który „będąc włóczęgą całego świata i nie mając nic, co by go do siedliska przywiązy­wało, za jakąkolwiek okazyją gotów najszkaradniejszą popełnić zdradę”.

Autor Ekspozycyi… dowodził, że posiadane przez ludność żydowską przywileje królewskie nigdy nie zostały potwierdzone w ustawach sejmowych, te zaś wielokrotnie postanawiały, że starozakonni mogą mieszkać i prowadzić działalność handlową tylko w tych miastach, w których zawarli ugody z magistratami. Dalej odwoływał się do rzekomych edyktów książąt mazowieckich, zabraniających Żydom mieszkania, uprawiania handlu i rzemiosła na terenie całego księstwa mazowieckiego, potwierdzonych jakoby podczas jego wcielenia do Korony, a więc nadal obowiązujących. W związku z tym apelował do króla i sejmu o odrzucenie próśb ludności żydowskiej i usunięcie jej z miasta.

rys_3_comp.jpg [351.67 KB]
Król Stanisław August Poniatowski.
Miedzioryt Johanna Gottfrieda Prixnera z 1781r.
Biblioteka Narodowa; Biblioteka Cyfrowa Polona

Druki ulotne rozpowszechniane przez władze miejskie pobudziły przywódców warszawskiej społeczności żydowskiej do publicznego przedstawienia swoich argumentów. W drugiej połowie stycznia 1789 r. z ich inicjatywy ukazała się broszura Wyłuszczenie praw wolnego mieszkania i handlu Żydom w Warszawie pozwalających, z odpowiedzią na pisma magistratu warszawskiego przeciw Żydom. Jej autor, przypuszczalnie filolog, bibliofil i publicysta Kazimierz Bronisz Chromiński, dowodził, że petycje i publikacje warszawskiego magistratu zawierają więcej bezpodstawnych zarzutów mających wzbudzać nienawiść do wyznawców judaizmu niż rzeczowych argumentów. Odwołując się do prawa obrony, przysługującego każdemu oskarżonemu, przedstawił argumenty strony żydowskiej. Szczegółowo i rzeczowo omówił prawa i przywileje przysługujące od średniowiecza Żydom polskim, jak również przywileje Warszawy zabraniające im osiedlania się w mieście. Następnie przedstawił argumenty przemawiające za ich zniesieniem.

Autor broszury przede wszystkim przekonywał, że zmieniające się czasy i okoliczności wymagają zmian w prawach, by nie stały się one „trucizną państwa”. Stare prawa mazowieckie utraciły po włączeniu Mazowsza do Korony ważność na rzecz praw obowiązujących w całym państwie. Niegdyś Warszawa była jedynie stolicą księstwa, następnie miastem wojewódzkim, a ówczesnym prawodawcom „w myśli nie postało, aby w czasie stała się nieprzerwanym królów miesz­kaniem i tak rozległym, jak dzisiaj ją widziemy”. Wydawali więc prawa dostosowane do ówczesnych okoliczności, nie byli bowiem w stanie przewidzieć zmian, które nastąpią w przyszłości, gdy Warszawa stanie się stolicą państwa. Z biegiem czasu doprowadziło to do sytuacji, w której przywileje miasta „tak ściśle, jak dawniej, zachowane być nie mogą”.

Następnie polski publicysta wyraził w imieniu warszawskich Żydów oburzenie zarzutami, że spowodowali upadek stolicy, nie są przywiązani do kraju, w którym żyją, i nie mogą być dla niego użyteczni. Dowodził, że miasta w Rzeczypospolitej upadły na skutek zniszczeń wojennych, kontrybucji, epidemii i klęsk głodu. Mieszczańskim nawoływaniom do usunięcia Żydów przeciwstawił postulat lepszego traktowania ich przez władze i zmiany sytuacji prawnej:

„Ży­dostwo więc nie tak nienawiści potrzebuje, jak bliższego na się zwierzchności krajowej względu, nie wygnania, ale nieuchronnej reformy, która gdy umieści ich w pewnym stanie, a tym samym los ich nawet potomstwa zapewni, gdy im nie zbroni handlu, kunsztów i rzemiosł, gdy tym sposobem zmięsza ich w społeczność obcowania z ludźmi światlejszymi i rządniejszymi, naród ten pozna swe wady, zawstydzi się niechlujstwa, zrzuci bojaźń i fanatyzmu prze­sądy, a po ludzku traktowany chwyci się przemysłu i pracy, zrobi się majęt­niejszym, powypłaca długi, osiędzie grunta i stawszy się obywatelem będzie całował ziemię w ojczyznę dlań zamienioną, będzie szanował rząd nad sobą ojcowski i im bardziej pozna swe uszczęśliwienie, tym większej nabierze miłości kraju i męstwa do jego obrony”.

W dalszej części Wyłuszczenia... znajdował się gorący apel do króla i sejmu, by z wysokości swych urzędów dostrzegli „lud najnieszczęśliwszy”, który „z przepaścistej nędzy swojej wznosi ku wam ręce do wszystkiego niewolą skrę­powane”. Następowała po nim prośba o przyznanie ludności żydowskiej miejsca w Warszawie, w którym mogliby mieszkać i zarabiać na życie, prowadząc handel. Takie posunięcie zostało przedstawione jako korzystne nie tylko dla wyznawców judaizmu, ale także dla ogółu mieszkańców stolicy.

Mieszczanie zabiegają o swoje prawa

Wiosną 1789 r. warszawski magistrat nawiązał współpracę z władzami największych miast w Rzeczypospolitej, która zaowocowała jesienią tego roku sformułowaniem wspólnego programu mieszczaństwa. Zawierał on sprzeciw wobec zamysłów dopuszczenia ludności żydowskiej do obywatelstwa miejskiego i ewentualnego podjęcia przez sejm decyzji zmierzających w tym kierunku. W październiku i listopadzie 1789 r. przedstawiciele mieszczaństwa domagali się likwidacji administracyjnej odrębności jurydyk, czyli obszarów w mieście lub jego sąsiedztwie podlegających wyłącznie władzy właścicieli, magnatów lub duchowieństwa, zamieszkiwanych w dużej części przez Żydów. Dalej mieszczanie żądali egzekwowania przepisów zabraniających osobom nieposiadającym obywatelstwa miejskiego prowadzenia działalności gospodarczej na terenie miast. Po raz kolejny dowodzili, że warunkiem rozwoju Warszawy i dobrobytu jej mieszkańców jest usunięcie Żydów, odgrywających ich zdaniem szkodliwą rolę nie tylko w życiu gospodarczym stolicy, ale także w życiu całego kraju.

rys_5_comp.jpg [379.32 KB]
Początek Pokornej prośby od Żydów warszawskich i prowincyj koronnych
do Najjaśniejszych Sejmujących stanów
, Warszawa 1789
Biblioteka im. Zielińskich Towarzystwa Naukowego Płockiego; Płocka Biblioteka Cyfrowa

W tym samym czasie do Warszawy zjechali pełnomocnicy wielu gmin żydowskich w Rzeczypospolitej i wraz z przedstawicielami warszawskiej społeczności żydowskiej skierowali do sejmu na przełomie listopada i grudnia 1789 r. Pokorną prośbę od Żydów warszawskich i prowincyj koronnych do Najjaśniejszych Sejmujących stanów. Była ona kolejną próbą uzyskania prawa do stałego pobytu w stolicy oraz wielu innych miastach królewskich, nadal zamkniętych dla osadnictwa żydowskiego. Przedstawiwszy trudną sytuację społeczności żydowskiej, delegaci postulowali nie tylko ochronę przysługujących jej praw, ale także zmiany ustrojowe umożliwiające rozwój osadnictwa i gwarantujące ludności żydowskiej swobodę działalności gospodarczej. W dokumencie czytamy:

„Będąc ludźmi, chcemy być współecznikami pracy, chcąc zostawać przy życiu, szukamy zapewnienia onego; ziemia i handel to są źrzódła, które nas o życiu i pracy zapewnić mogą. Dotąd jednak nie wiemy, czy ta ziemia, która nas nosi i utrzymuje, jest naszą ojczyzną, czyli handel, który bogactwa, moc i uszczęśli­wienie kraju stanowi, jest nam do życia wolny [...]. Wszak chcemy odda­wać podatek skarbowi na dobro kraju, jakiego przezorne i sprawiedliwe rozło­żenie wyciągać tylko po nas może, ale w zamian chcemy, iżby ten sam kraj stał się ojczyzną naszą, iżby nam udzielał tej wolności, która by nas o utrzyma­niu życia i sile podatkowania zapewniać mogła […]”.

Podobnie jak wcześniejsze petycje, także Pokorna prośba... nie została przedstawiona w sejmie, który po raz kolejny zareagował obojętnością na postulaty społeczności żydowskiej. Jak możemy się domyślać, postawa taka wiązała się z polityczną konsolidacją przedstawicieli Warszawy i innych miast królewskich, której szczytowym przejawem była tzw. Czarna Procesja z 2 grudnia 1789 r., mająca na celu wręczenie królowi i marszałkowi sejmu postulatów miast. Duża część posłów odnosiła się do nich przychylnie, wielu innych obawiało się, że narastające niezadowolenie mieszczan może przerodzić ich aktywność w protest na wzór rewolucji francuskiej.

rys_6.jpg [803.91 KB]
Prezydent Warszawy Jan Dekert na czele Czarnej Procesji przed Zamkiem Królewskim w Warszawie. Akwarela Stanisława Bagieńskiego z 1914 r. Wikimedia Commons

Świadome swej rosnącej pozycji mieszczaństwo coraz śmielej zwalczało postulaty społeczności żydowskiej. Sejm uległ naciskom i powołując 18 grudnia 1789 r. deputację (czyli komisję) mającą zająć się opracowaniem nowego prawa regulującego sytuację miast królewskich postanowił, że nie będzie ono obejmować ludności żydowskiej. Zdecydowano, że jej status zostanie unormowany w osobnym akcie prawnym, co miało w następnych latach niekorzystny wpływ na kształt przeprowadzonych przez sejm reform. Nie miały one bowiem charakteru kompleksowego i nie regulowały wielu ważnych spraw.

Sejmowa deputacja do spraw żydowskich

Problemy społeczności żydowskiej i konflikty związane z jej obecnością w większości miast Rzeczypospolitej jawiły się jako coraz groźniejsze dla państwa, wymagające reformatorskich rozwiązań. Okoliczności te, a szczególnie antyżydowskie zamieszki, które wybuchły w Warszawie wiosną 1790 r., skłoniły obradujących posłów do ważnego kroku w stronę nowego uregulowania statusu ludności żydowskiej. Na sesji 17 maja 1790 r. Mateusz Butrymowicz postawił wniosek o powołanie deputacji, która by „pisma różne o Żydach roztrząsnęła i wezwała nawet Żydów oświeconych dla naradzenia się, co być może odmieniono”. Butrymowicz, autor broszury Sposób uformowania Żydów polskich w pożytecznych krajowi obywatelów (Warszawa 1789), argumentował swój wniosek w następujący sposób: „Nie masz nieszczęśliwszego w kraju naszym ludu nad Żydów i tak jest wielka ta nieszczęśliwość, że nie tylko ich uciskiem, ale i cały kraj swoim dotyka ciężarem. Nieszczęśliwość ta Żydów nie pochodzi od nich samych, jest częścią z prawodawstwa naszego pochodzącą, które nie urządziło ludu żydowsk[iego], zostawiwszy ich samych sobie”.

Dzięki zaangażowaniu posłów Mateusza Butrymowicza i Jacka Jezierskiego, zwolenników głębokich reform społecznych, sejm powołał deputację do spraw żydowskich. Opracowany przez nią projekt ustawy, gotowy w sierpniu 1790 r., zawierał szczegółowe przepisy określające strukturę i zasady funkcjonowania gmin żydowskich oraz zobowiązania podatkowe ich członków. Co bardzo ważne, dawał Żydom swobodę osiedlania się w miastach oraz przyznawał im prawa przysługujące mieszczanom.

Niestety, projekt ten nie był akceptowany nawet przez część członków deputacji, których opinie na temat zmian sytuacji prawnej i społecznej ludności żydowskiej były bardzo zróżnicowane. Wprawdzie większość zgadzała się co do tego, że Żydzi powinni upodobnić się do polskiego otoczenia pod względem obyczajów, strojów i języka, zmienić system wychowania i kształcić młodzież w szkołach publicznych. Jednak nie wszyscy uważali, że należy zrównać ich w prawach z mieszczanami i wcielić do tego stanu. Wielu sądziło, że należy utrzymać odrębność społeczną wyznawców judaizmu wraz z przepisami ograniczającymi ich działalność zawodową i wybór miejsca zamieszkania.

To drugie stanowisko nie uwzględniało przemian zachodzących w miastach, wzrostu liczby i odsetka ich żydowskich mieszkańców. Nie brano pod uwagę rosnącej roli starozakonnych w życiu gospodarczym, czego najlepszym przykładem była Warszawa. Nie ulegało wątpliwości, że stosowanie wobec tutejszych Żydów odwiecznych ograniczeń i wypędzanie ich z miasta było szkodliwe dla gospodarki i mogło przynieść jedynie krótkotrwałe skutki ze względu na poparcie, jakiego udzielała im duża część szlachty. Zamożni przedstawiciele tego stanu rozwijali działalność gospodarczą i współpracowali z ludźmi najbardziej kompetentnymi w tej dziedzinie, czyli członkami społeczności żydowskiej.

Na ulicach Warszawy trwała walka propagandowa, w której orężem były pisma ulotne upowszechniane głównie przez broniące swej pozycji mieszczaństwo. Do najbardziej zjadliwych należało Zwierciadło polskie dla publiczności, choć niekształtne, ale w reprezentacji rzetelne..., opublikowane w październiku lub listopadzie 1790 roku. Stare uprzedzenia o charakterze religijnym, intensywnie upowszechniane i utrwalane przez literaturę antyżydowską, zostały splecione w tym tekście ze współczesnymi zarzutami o charakterze ekonomicznym. Anonimowy autor dowodził, że niechęć Żydów do chrześcijan zakorzeniona jest w ich religii i proponował radykalne rozwiązanie problemu:

            „Talmud ich dyspensuje na cnych wszelkie złości,

            By mógł zabić, oszukać, ściśle na to pości.

            Znieść te posty, nauki, nie[ch] równo jadają,

            Niech brody golą wszyscy, niech polski strój mają.

            Ten wstęp obyczajności wiele złego zwróci

            I z szkodliwych mieszkańców w dobrych nam obróci.

            Samych gołych łajdaków wygnać za granicę,

            Oczyścić z nich Warszawę, królewską stolicę,

            Która smrodem skażona przez mnogość żydostwa

            Bachorów i Żydówek, tysiące ubóstwa,

            Szachrajów i filutów, co stąd życie mają,

            Kiedy panów i różnych z zgubą oszukają”.

W końcu 1790 r. i początkach 1791 r. powstały pierwsze projekty Ustawy rządowej, będące dziełem króla Stanisława Augusta oraz jego sekretarza Scipione Piattolego, którzy wychodzili z założenia, że uregulowanie statusu prawnego Żydów powinno nastąpić w osobnej ustawie. Podobnie jak inni reformatorzy, obawiali się zapewne emocji i kontrowersji, które kwestia ta wzbudzała wśród posłów, toteż nie uwzględniono jej także w dalszych pracach nad ustawą zasadniczą, prowadzonych cały czas poza sejmem i w tajemnicy przed większością parlamentarzystów. W konstytucji są rozdziały poświęcone szlachcie, mieszczaństwu i chłopstwu, lecz nie ma ani jednego słowa o Żydach. Wprawdzie w rozdziale pierwszym znajdujemy ogólnikowy zapis gwarantujący „wszystkim ludziom, jakiegokolwiek bądź wyznania, pokój w wierze i opiekę rządową” oraz „wszelkich obrządków i religii wolność”, aczkolwiek z bardzo istotnym uściśleniem: „podług ustaw krajowych”.

rys_10_comp.jpg [415.44 KB]
Karta tytułowa jednego z pierwszych wydań Ustawy rządowej, czyli Konstytucji 3 Maja, Warszawa 1791
Biblioteka Narodowa; Biblioteka Cyfrowa Polona

W Prawie o miastach, uchwalonym przez sejm 18 kwietnia 1791 r., które włączono następnie do Konstytucji 3 Maja, nie było żadnych zapisów odnoszących się wprost do ludności żydowskiej, regulujących jej sytuację w miastach. Jednocześnie zawierało ono postanowienia bardzo ważne z punktu widzenia Żydów. W myśl jednego z nich obywatelami miast mogli być cudzoziemcy pod warunkiem, że są chrześcijanami. Inny z zapisów umożliwiał likwidację prawnej odrębności jurydyk oraz utworzenie jednolitej administracji miejskiej. Nowe prawo wzmacniało pozycję mieszczaństwa i uprawnienia magistratów, a jednocześnie pozostawiało starozakonnych poza obrębem stanu mieszczańskiego. Tym samym pogłębiono podział między chrześcijańskimi i żydowskimi mieszkańcami miast.

W tej sytuacji Sejm Czteroletni musiał niebawem zająć się narastającymi, wymagającymi rozwiązania problemami licznej i ważnej gospodarczo grupy społecznej. Na posiedzeniu 24 maja 1791 r., w trakcie dyskusji nad zobowiązaniami podatkowymi ludności żydowskiej, poseł Butrymowicz zabrał głos w sprawie projektu regulującego kompleksowo jej sytuację, przygotowanego już przez powołaną w tym celu deputację. Domagał się, by został on jak najszybciej rozpatrzony i uchwalony przez sejm. Jednak poseł Ignacy Chołoniewski przeciwstawił się jego propozycji i przedstawił inny projekt. Powstało w ten sposób zamieszanie, w efekcie którego sejm nie podjął żadnej uchwały.

Postulaty modernizacji i potwierdzenie praw Żydów

Taki bieg spraw wywołał niepokój wśród przywódców społeczności żydowskiej, którzy opracowali i skierowali do sejmu 4 czerwca 1791 r. Żądania Żydów. Domagali się w nich przyznania prawa do osiedlania się we wszystkich miastach, także tych zamkniętych dotąd dla osadnictwa żydowskiego. Ponadto żądali swobody prowadzenia działalności handlowej i rzemieślniczej, zakładania fabryk, nabywania lub dzierżawienia placów, domów i ogrodów w miastach. Uważali, że żydowscy właściciele nieruchomości powinni otrzymać obywatelstwo miejskie i posiadać takie same prawa jak mieszczanie.

Przywódcy Żydów wciąż mieli nadzieję, że wśród reformatorskich ustaw uchwalonych przez Sejm Czteroletni będą prawa regulujące sytuację ich społeczności zarówno w całej Rzeczypospolitej, jak i w Warszawie. Sądzili, że uda im się zyskać przychylność króla Stanisława Augusta oraz sejmu i doprowadzić do uchwalenia takich praw dzięki ofiarom pieniężnym na rzecz władcy i skarbu państwa. Zapewne w sierpniu 1791 r. zadeklarowali, że wypłacą królowi sumę co najmniej 20 tysięcy dukatów za prawo do mieszkania i prowadze­nia handlu w Warszawie lub na którymś z jej przedmieść. Każda z osiadłych tam rodzin miałaby ponadto zapłacić po 3 tysiące złotych.

27 września 1791 r. dziesięciu reprezentantów warszawskich Żydów, przedstawiających się jako „przełożeni zgromadzeń w mieście królewskim w Warszawie”, wystosowało odezwę do współwyznawców zamieszkałych w Koronie i w Wielkim Księstwie Litewskim. Przełożeni oświadczali, że zebrali się po to, by zatroszczyć się o dobro całej społeczności żydowskiej, i w tym celu nawiązali kontakt z królem Stanisławem Augustem oraz możnymi panami, którzy pragną zadbać o przyszłość starozakonnych. Odwołując się do woli króla, wzywali do Warszawy trzydziestu przedstawicieli największych gmin w Rzeczypospolitej, po dziesięciu z Małopolski, Wielkopolski i Litwy. Mieli to być ludzie „którzy by się mogli pokazać w pałacu króla i w pała­cach panów naszych, aby mieli moc największą czynić, co będzie z pomnoże­niem dobra dla braci naszych, synów Izraela”.

Plenipotenci gmin podjęli rozmowy z sejmową deputacją do spraw żydowskich oraz reprezentującymi króla Scipione Piattolim i Hugonem Kołłątajem – ten ostatni był zwolennikiem narzucenia Żydom akulturacji i stopniowego ich włączania do stanu mieszczańskiego. Ważną rolę w kontaktach plenipotentów z Piattolim odegrał Jakub (Jacques) Kalmansohn (Calmanson), nadworny lekarz króla Stanisława Augusta, który głosił potrzebę ograniczenia władzy gmin żydowskich i zastąpienia chederów szkołami świeckimi.

rys_11_comp.jpg [283.85 KB]
Hugo Kołłątaj. Obraz nieznanego autora z około 1790 r.
Muzeum Narodowe w Krakowie; Wikimedia Commons

Kalmansohn był jednym z wielu krzewicieli oświecenia żydowskiego, przebywających w tym czasie w Warszawie. Z ich grona warto wymienić także królewskiego faktora Abrahama Hirszowicza, który przygotował i przedstawił członkom sejmowej deputacji projekt reformy, zawierający postulaty równouprawnienia Żydów i objęcia ich obowiązkiem służby wojskowej. Hirszowicz uważał, że aby przyśpieszyć proces integracji z otoczeniem, należy objąć młodzież żydowską nauczaniem w publicznych polskojęzycznych szkołach. Postulował również zmianę struktury zawodowej ludności żydowskiej, przede wszystkim zwiększenie jej aktywności w rzemiośle i rolnictwie.

Z kolei Menachem Mendel Lewin (Lefin) Satanower wydał broszurę, w której przedstawił wizję przebudowy społeczności żydowskiej, kładąc szczególny nacisk na zmiany w szkolnictwie, wychowaniu i obyczajowości. Głosił potrzebę walki z mistycyzmem szerzonym przez chasydów, a jednocześnie odnosił się bardzo krytycznie do judaizmu rabinicznego i autorytaryzmu zarządów gmin. Uważał, że państwo powinno zagwarantować Żydom wolność organizowania życia religijnego, a jednocześnie wpajać im przywiązanie do ojczyzny. Postulował zakładanie dla młodzieży żydowskiej szkół z polskim językiem nauczania, wśród których byłyby także szkoły zawodowe, przygotowujące do pracy w rzemiośle i rolnictwie.

Kontakty deputacji do spraw żydowskich oraz przedstawicieli króla Stanisława Augusta z plenipotentami gmin oraz zwolennikami oświecenia żydowskiego zaowocowały przygotowaniem przez Scipione Piattoliego różnych analiz i pomysłów na reformę sytuacji Żydów. Jednakże zabiegi żydowskich elit napotykały nieustający sprzeciw warszawskich mieszczan, uparcie broniących dawnych przywilejów i dążących do umocnienia swej pozycji. Domagali się oni egzekwowania przysługujących miastu praw zakazujących ludności żydowskiej mieszkania oraz uprawiania handlu i rzemiosła. Dowodzili, że żydowscy rzemieślnicy i kupcy działają zarówno na szkodę mieszczan, zabierając im klientów, jak i na szkodę szlachty, ponieważ oferowany przez nich towar jest niskiej jakości.

Delegaci magistratów wielu miast, którzy przybyli do Warszawy jesienią 1791 r., postawili sobie za cel niedopuszczenie do przyznania Żydom jakichkolwiek nowych uprawnień. Byli przeciwni udzieleniu im swobody osiedlania się w miastach oraz prowadzenia działalności gospodarczej. Takie właśnie zamysły zawarli w projekcie uregulowania statusu starozakonnych, zatytułowanym Zasady do projektu urządzenia Żydów, który przedstawili Piattolemu i posłom z deputacji do spraw miast w listopadzie 1791 r. Zakładał on podporządkowanie ludności żydowskiej administracji i sądownictwu miejskiemu, określał w sposób bardzo restrykcyjny zasady, na jakich mogła ona osiedlać się w miastach i nabywać nieruchomości. Mieszczanie uważali, że starozakonni powinni po dawnemu pozostać mieszkańcami osobnych dzielnic i posiadać jedynie ograniczone uprawnienia do uprawiania handlu i rzemiosła.

Świadomi sytuacji członkowie społeczności żydowskiej postanowili zwiększyć swą aktywność. 12 grudnia 1791 r. warszawscy kupcy żydowscy wybrali spośród siebie pięciu reprezentantów, którzy mieli zabiegać o decyzje korzystne „dla braci naszych Izra[e]litów wszystkich ogólnie, osobliwie dla nas w Warszawie mieszczą­cych się”. Zobowiązano reprezentantów do współpracy z delegatami gmin małopolskich i wielkopolskich, „którzy to samo mają zalecenie od pryncypałów swych, ażeby najlepsze starania swoje czynili na dobre braci naszych”.

Natomiast sejmowa deputacja do spraw żydowskich postanowiła połączyć w jedną całość dotychczas opracowane projekty i powstały w ten sposób tekst, zaakceptowany przez króla Stanisława Augusta, skierowała do marszałka sejmu Stanisława Małachowskiego. Na posiedzeniu 30 grudnia 1791 r. posłowie będący członkami deputacji, Mateusz Butrymowicz i Jacek Jezierski, domagali się, by został on przedstawiony i poddany pod głosowanie. Jezierski przekonywał przy tym w następujący sposób o potrzebie przyznania Żydom obywatelstwa miejskiego: „Ja Żydów mam za obywatelów polskich i za użytecznych, bo inszych kupców w Polszcze nie znam jak Żydów, gdyż u mnie ten tylko jest kupiec, który z kraju produkt krajowy eksportuje”. Jednakże marszałek Małachowski nie dopuścił do przedstawienia projektu posłom, uzasadniając swą decyzję koniecznością zajęcia się ważniejszymi sprawami. 13 stycznia 1792 r. podjęto jednak z inicjatywy króla Stanisława Augusta decyzję ważną dla dalszego biegu sprawy, powierzając funkcję przewodniczącego deputacji Hugonowi Kołłątajowi, liderowi ruchu mieszczańskiego, podzielającego w części poglądy Butrymowicza.

Członkowie deputacji do spraw żydowskich oraz osoby zajmujące się z ramienia króla problemem reformy sytuacji Żydów postanowili zacieśnić współpracę. Od stycznia 1792 r. obradowali wspólnie, a jednocześnie prowadzili rozmowy z przedstawicielami społeczności żydowskiej. W efekcie powstał kolejny projekt uregulowania jej sytuacji, a Hugonowi Kołłątajowi powierzono misję przekonania doń przedstawicieli miast. Jednakże ci sprzeciwili się także tej propozycji, stojąc niezmiennie na stanowisku, że zwiększenie uprawnień Żydów spowoduje zniszczenie mieszczaństwa i upadek miast. W końcu do deputacji do spraw żydowskich włączono kilku przedstawicieli miast, co zaowocowało przede wszystkim sporami i mało konstruktywnymi dyskusjami. Nowi członkowie komisji zgłosili do projektu ustawy sporo poprawek, nawiązujących do dotąd obowiązujących praw. Przejawiały się w nich uprzedzenia wobec Żydów i chęć obrony interesów mieszczaństwa.

Biorąc pod uwagę postulaty napływające od magistratów i pojedynczych osób, deputacja do spraw żydowskich opracowała w początkach 1792 r. kolejny projekt, czyli Urządzenie ludu żydowskiego w całym narodzie polskim. Miał on charakter kompromisowy, był ustępstwem na rzecz mieszczaństwa, pozbawionym elementów reformatorskich. Projekt zakładał, że Żydzi mogą mieszkać, nabywać nieruchomości oraz uprawiać handel i rzemiosło wyłącznie w miastach, w których gwarantują im to dawne przywileje oraz układy zawarte z magistratami. Postanowiono, że żydowscy właściciele nieruchomości mogą być dopuszczani do obywatelstwa miejskiego, ale bez prawa uczestniczenia w wyborach do władz i sprawowania urzędów miejskich. Zagwarantowano wyznawcom judaizmu autonomię religijną, jednocześnie ustalając szczegółowo obowiązki funkcjonariuszy gminnych. Taka wizja uregulowania sytuacji ludności żydowskiej nie wnosiła istotnych zmian i była przede wszystkim potwierdzeniem jej ówczesnego statusu. Główną zaletą tego projektu było więc ujednolicenie i ustawowe potwierdzenie sytuacji prawnej Żydów.

Nadzieje i obawy

Pomimo rozczarowań, jakie przyniosło Żydom ustawodawstwo Sejmu Wielkiego, odnosili się oni z szacunkiem do jego dokonań i włączyli w obchody pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Wydali z tej okazji broszurę zawierającą hymn wychwalający mądrość króla Stanisława Augusta oraz otaczających go polityków szlacheckich, senatorów i ministrów. Wyrażali w nim nadzieję, że w niedalekiej przyszłości król zadba także o poprawę ich losu:

„Panie, coś nam ojcowską dał uczuć opiekę

I Twoją nas powagą zasłaniał w ucisku,

Poznajesz swą mądrością naszą smutną dolę.

Słodzić los nieszczęśliwych jest Twoim żywiołem:

Jako anioł powszechne uleczyłeś rany,

Ulecz i nasze, zbawco, podnieś ród zdeptany […].

Niech cząstkę w tym obszernym posiadamy państwie

(Wszakże Pan świata naszym jest powszechnym ojcem).

Niech, jak inne mieszkańce, los w nim jaki mamy,

A ojczyźnie i Tobie wierność przysięgamy.

Dźwignij nas Twoją łaską, Królu dobrotliwy!

Bądź nam miłościw, jak Ci Bóg jest litościwy”.

Broszura zawierała tekst w językach hebrajskim, polskim, francuskim i niemieckim. Jej autorzy pragnęli, by odbiorcami byli nie tylko Żydzi, lecz także pozostali mieszkańcy wielonarodowej Warszawy, a być może także innych miast Rzeczypospolitej. Mogli również spodziewać się, że broszura wzbudzi zainteresowanie w Europie Zachodniej. Chcieli pokazać światu, jaki jest stosunek żydowskich elit do zachodzących w Polsce przemian ustrojowych. Zdawali sobie sprawę, że Konstytucja 3 Maja miała być fundamentem, na którym zamierzano budować nowy porządek prawny Rzeczypospolitej, a więc początkiem całego szeregu zmian. Liczyli na to, że sejm będzie kontynuował swe reformatorskie dzieło i podejmie decyzje odnoszące się do żydowskich mieszkańców państwa.

rys_13_comp.jpg [276.31 KB]
Początek hebrajskiej i polskiej wersji
Hymnu przy obchodzie uroczystości dnia 3 Maja 1792 roku na pamiątkę nowej rządowej ustawy na sejmie roku 1791 od Najjaśniejszych Rzeczypospolitej Stanów uchwalonej
Biblioteka Narodowa; Biblioteka Cyfrowa Polona

Jednak presja niechętnych Żydom środowisk mieszczańskich i konserwatyzm dużej części szlachty sprawiły, że nadzieje te pozostały niespełnione. Nawet wspomniane powyżej minimalistyczne Urządzenie ludu żydowskiego w całym narodzie polskim wzbudziło sprzeciw wielu członków sejmowej deputacji do spraw żydowskich i dopiero 20 maja 1792 r. jego druga wersja została zaakceptowana większością głosów. Tymczasem król Stanisław August, Hugo Kołłątaj oraz Scipione Piattoli zabiegali u marszałka Małachowskiego o rozpatrzenie projektu przez sejm, motywując to dobrem państwa i społeczności żydowskiej. Jednak gdy w ostatnim dniu obrad, 29 maja 1792 r., poseł Jacek Jezierski chciał przedstawić tekst posłom, nie pozwolono mu go odczytać.

Tymczasem sytuacja warszawskiej społeczności żydowskiej pozostawała nadal nieuregulowana, a dalsze jej losy były niepewne. Jeszcze przed zakończeniem obrad Sejmu Czteroletniego władze państwowe, dopingowane przez władze miejskie i zarządy cechów, próbowały egzekwować obowiązujące w Warszawie antyżydowskie przepisy. 3 lutego 1792 r. marszałek nadworny koronny Kazimierz Raczyński zarządził wysiedlenie Żydów ze stolicy, zobowiązując ich do opuszczenia miasta w ciągu dziesięciu dni. 8 lutego 1792 r. magistrat wydał obwieszczenie „względem ustąpienia Żydów ze stolicy”. Reprezentanci społeczności żydowskiej zwrócili się do króla Stanisława Augusta z prośbą o interwencję i powstrzymanie wysiedlenia, a chcąc zjednać sobie monarchę, wręczyli mu w połowie marca 40 tysięcy florenów.

Zapewne z tego okresu pochodzi petycja do króla, w której „deputowani do zgromadzenia Żydów warszawskich” przypomnieli o swych nadziejach na to, że „Najjaśniejsze Stany z woli Waszej Królewskiej Mości swoim wyrokiem ugruntują raz na zawsze egzystencyją naszą w Warszawie”. Autorzy tych słów byli rozczarowani i zaniepokojeni tym, że sejm nie uchwalił prawa zezwalającego starozakonnym na legalne osiedlanie się w Warszawie. Skarżyli się, że władze miasta po dawnemu prześladują ludność żydowską, prosili, by król położył kres szykanom i zapewnił wyznawcom judaizmu spokojny byt w stolicy.

Podczas rugów w lutym 1792 r. wielu warszawskich Żydów przeniosło się na Pragę, gdzie nie przystąpiono do wysiedlenia. Gdy sytuacja w mieście uspokoiła się, powrócili do lewobrzeżnych dzielnic stolicy. Toteż choć z początkiem 1792 r. zniesiono administracyjną odrębność jurydyk i poddano je zarządowi miasta, funkcjonujące na ich obszarze osiedla żydowskie odrodziły się. Jednakże ich mieszkańcy nie mogli już tak jak dawniej liczyć na niemal nieograniczoną władzę magnatów, którzy wynajmowali im pomieszczenia w swych zabudowaniach.

Impas nierozwiązany. Zakończenie

W okresie Sejmu Czteroletniego mieszkający w Warszawie Żydzi stanowili społeczność coraz lepiej zorganizowaną i coraz bardziej aktywną politycznie, zabiegającą zarówno o zmianę swego statusu w stolicy, jak i o polepszenie sytuacji ogółu współwyznawców w Rzeczypospolitej. Starania te napotykały na sprzeciwy władz miejskich, zmierzających do umocnienia pozycji mieszczaństwa i likwidacji skupiska żydowskiego w Warszawie. Były to postulaty niemożliwe do spełnienia ze względu na wrośnięcie społeczności żydowskiej w życie warszawskiego organizmu miejskiego. Podobnie jak inne duże zespoły miejskie w Rzeczypospolitej, wymagał on daleko idących reform ustrojowych uwzględniających istniejącą sytuację, znacznie bardziej radykalnych niż te przeprowadzone przez sejm.

Sejm Czteroletni nie uchwalił praw, które stabilizowałyby sytuację społeczności żydowskiej w Warszawie i które zmieniałyby status ogółu Żydów w Rzeczypospolitej. Większość parlamentarzystów nie chciała włączenia społeczności żydowskiej w nowy porządek ustrojowy. Nawet zwolennicy reform nie byli zgodni co do zakresu zmian, które powinny objąć starozakonnych mieszkańców państwa. Nie zdobyli się także na konstytucyjne potwierdzenie praw, które Żydzi już posiadali.

Odwlekając kompleksowe uregulowanie sytuacji prawnej Żydów, zaniedbano problem niezwykle istotny dla sprawnego funkcjonowania i przyszłości Rzeczypospolitej. Tymczasem dzieło reformy zostało przerwane przez konfederację targowicką, a Żydzi polscy musieli jeszcze kilka dziesięcioleci czekać na reformy zmieniające kompleksowo ich status prawny.

 

 

 

Literatura (podstawowe pozycje):

Archiwum Ringelbluma. Konspiracyjne Archiwum Getta Warszawy, t. 35: Emanuel Ringelblum, Żydzi w Warszawie. Część druga: 1527–1795; oprac. Paweł Fijałkowski, Warszawa 2018.

Richard Butterwick, Polska rewolucja a Kościół katolicki 1788–1792; tłum. Marek Ugniewski, Kraków 2012.

Dyjaryjusz sejmu ordynaryjnego pod związkiem Konfederacyi Generalnej obojga narodów w Warszawie rozpoczętego roku 1788, t. 1-2, Warszawa 1790.

Dzieje Warszawy, t. 2. Warszawa w latach 1526-1795; praca zbior. pod red. Stefana Kieniewicza, Warszawa 1984.

Artur Eisenbach, Emancypacja Żydów na ziemiach polskich 1785-1870 na tle europejskim, Warszawa 1988.

Artur Eisenbach, Z dziejów ludności żydowskiej w Polsce w XVIII i XIX wieku, Warszawa 1983.

Paweł Fijałkowski, Warszawska społeczność żydowska w okresie stanisławowskim. 1764-1795. Rozwój w dobie wielkich zmian, Warszawa 2016.

Sławomir Godek, Magdalena Wilczek-Karczewska, Historia ustroju i prawa w Polsce do 1772/1795. Wybór źródeł, Warszawa 2006.

Samuel Hirszhorn, Sprawa żydowska podczas Sejmu Czteroletniego (1788-1792), czyli odpowiedź na pytanie: co dała Żydom Konstytucja 3 maja 1791 r.?, Warszawa 1916.

Marian Kallas, Historia ustroju Polski, Warszawa 2005.

Łukasz Kądziela, Narodziny Konstytucji 3 Maja, Warszawa 1991.

Jędrzej Kitowicz, Pamiętniki czyli historia polska; oprac. Przemysława Matuszewska, Warszawa 1971.

Konstytucja 3 Maja na podstawie tekstu ustawy rządowej z Archiwum Sejmu Czteroletniego przechowywanego w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie; oprac. Anna Grześkowiak-Krwawicz, Warszawa 2018.

Konstytucja 3 Maja. Prawo – polityka – symbol. Materiały z Sesji Polskiego Towarzystwa Historycznego na Zamku Królewskim w Warszawie 6–7 maja 1991; red. A. Grześkowiak-Krwawicz, Warszawa 1992

Materiały do dziejów Sejmu Czteroletniego, t. 1, oprac. Janusz Woliński, Emanuel Rostworowski, Jerzy Michalski, Warszawa 1955.

Materiały do dziejów Sejmu Czteroletniego, t. 2, oprac. J. Woliński, J. Michalski, E. Rostworowski, Wrocław 1959.

Materiały do dziejów Sejmu Czteroletniego, t. 6, oprac. A. Eisenbach, J. Michalski, E. Rostworowski, J. Woliński, Wrocław 1969.

Anna Michałowska-Mycielska, Sejmy i sejmiki koronne wobec Żydów. Wybór tekstów źródłowych, Warszawa 2006.

Maria Pasztor, Hugo Kołłątaj na Sejmie Wielkim w latach 1791-1792, Warszawa 1991.

Emanuel Ringelblum, Projekty i próby przewarstwowienia Żydów w epoce stanisławowskiej, „Sprawy Narodowościowe”, t. 8, 1934, nr 1.

Władysław Smoleński, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kraków 1897.

  1. Smoleński, Stan i sprawa Żydów polskich w XVIII wieku, Warszawa 1875.

Volumina legum, t. 1-8, wyd. Jozafat Ohryzko, Petersburg 1859-1860.

Warszawa XVIII wieku, z. 1, praca zbior. pod red. Jerzego Koweckiego, Hanny Szwankowskiej i Andrzeja Zahorskiego, Warszawa 1972; z. 2, praca zbior. pod red. J. Koweckiego, Warszawa 1973; z. 3, praca zbior. pod red. J. Koweckiego, Warszawa 1975.

Teodor Wierzbowski, Przywileje królewskiego miasta stołecznego Starej Warszawy 1376-1772, Warszawa 1913.

Krystyna Zienkowska, Jan Dekert, Warszawa 1982.

Krystyna Zienkowska, Spisek 3 Maja, Warszawa 1991.

dr Paweł Fijałkowski   historyk, archeolog, pracownik naukowy Żydowskiego Instytutu Historycznego im. E. Ringelbluma. Zajmuje się m.in. dziejami Żydów w okresie staropolskim. Autor m.in. „Warszawska społeczność żydowska w okresie stanisławowskim. 1764-1795. Rozwój w dobie wielkich zmian", współautor „Warsze – Warszawa. Żydzi w historii miasta 1414-2014".