Fałszywy mesjasz. Kim był Sabataj Cwi?

Autor: Przemysław Batorski
W połowie XVII stulecia Żydów na Bliskim Wschodzie i potem w całej Europie ogarnęła mesjańska gorączka. Rozpętał ją Sabataj Cwi, od którego imienia nazwano ją sabataizmem. Kim był człowiek, który wstrząsnął całym żydowskim światem i zapoczątkował herezję trwającą przez ponad sto lat?
sabataj_cw_en_face_zw.jpg

Wizerunek Sabataja Cwi w wieku ok. 40 lat. Miedzioryt, fotografia, kolekcja Berlinka, zbiory ŻIH

 

Seria przypadków

Był dorodny, kształtny, piękny czarny włos porastał mu głowę i brodę, a miły głos zniewalał serca mową, a bardziej jeszcze śpiewem. Ale duch jego omglił się oparami fantazji, miał żyłkę marzycielską i pociąg do cudowności. Od lat młodych unikał towarzystwa i rozrywek w gronie rówieśników, szukał miejsc ustronnych i w ogóle nie robił nigdy nic takiego, co zazwyczaj nęci młodzież i bawi. O Talmudzie miał słabe pojęcie, tym bardziej za to ciągnął go chaos Kabały. (…)

Zgodnie z obyczajem ożenił się wcześnie, unikał jednak swojej młodej, niebrzydkiej żony tak uporczywie, że zażądała rozwodu. To samo powtórzyło się później z jego drugą żoną. Ten na gorącym Wschodzie tak rzadki wstręt do małżeństwa, jego gorliwe paranie się Kabałą i surowy tryb życia zwrócił nań uwagę.[1]

Sabataj Cwi urodził się w 1626 roku w Smyrnie (obecnie Izmir) w Azji Mniejszej, dziewiątego dnia miesiąca aw, w rocznicę zburzenia Świątyni. Imię Szabataj oznacza, że przyszedł na świat w sobotę. Od wczesnej młodości sprzyjały mu okoliczności historyczne. Wojna między Turcją a Wenecją sprawiła, że handel ze Stambułu przeniósł się właśnie do Smyrny. Ojciec Cwiego, ubogi sprzedawca drobiu, stał się zamożnym kupcem, zdolnym opłacać studia syna; dowiedział się też od pewnego Anglika, że w roku 1666 (5426-5427 według kalendarza żydowskiego) ma się rozpocząć koniec świata, początek Apokalipsy, „który miał Żydów otoczyć nową chwałą, sprowadzić do Jerozolimy i nawrócić na chrześcijaństwo”[2].

sabataj_cwi_en_face_zw.jpg [488.96 KB]
Wizerunek Sabataja Cwi w wieku ok. 40 lat. Miedzioryt, fotografia, kolekcja Berlinka, zbiory ŻIH.
Podpis głosi „Der Grosse betrieger und Falsche MESSIAS / SABATAI-SEVI / Konig der Juden / Anno 1666” - „Wielki oszust i fałszywy mesjasz / Sabataj Cwi / Król Żydów / Anno 1666”.
W lewym górnym rogu rysunek przedstawiający okręt o żaglach i linach jedwabnych, który po wystąpieniu Sabataja rzekomo widziano na północy Szkocji, którego załogę stanowili marynarze mówiący po hebrajsku i który miał na fladze napis „Dwanaście warkoczy [tj. pokoleń, rodów] Izraela".
W prawym górnym rogu wizerunek Sabataja w więzieniu, z którego udało mu się uwolnić.

Sabataj chętnie słuchał tych nowinek. Księga Zohar mówiła, że świt ery zbawienia nadejdzie w 1648 (5408-5409) roku. W tym samym roku rzezie Żydów z rąk Kozaków podczas powstania Chmielnickiego na należącej do Polski Ukrainie przeraziły Żydów w całej Europie[3]. Sabataj miał wtedy pierwsze objawienia mistyczne, po których Bóg „skrywał swoje oblicze” i poddawał go pokusom[4]. W obecności swoich uczniów – już jako dwudziestolatek otaczał się kręgiem wyznawców – wymawiał głośno Imię Boże, czego Talmud i tradycja zakazywały od czasu zburzenia Świątyni prawie 1600 lat wcześniej. Kolegium rabinackie obłożyło go klątwą; niebawem został wraz z uczniami wygnany z miasta. Skłoniło go to, by przedstawiać się jako cierpiący, prześladowany mesjasz; poniżenie i odrzucenie miały oznaczać jego triumf.  Utrzymywał się ze sporego majątku przekazanego przez ojca.

W Stambule Sabataj odkrył stare pisma mistyczne, które zapowiadały narodziny mesjasza o imieniu Sabataj w 1626 roku – roku, w którym przyszedł na świat. W Salonikach, gdzie mieszkała spora kolonia żydowska, wziął ślub mistyczny z Torą.

W rozumieniu kabalistycznym miało to znaczyć, że Tora, córka niebios, połączyła się z Mesjaszem, synem niebios, nierozerwalnymi węzłami, czyli, że jest on wcieloną Torą i może ją zastąpić.[5]

Zgorszeni rabini wygnali Sabataja z miasta. Przemierzył Grecję, wędrował po Lewancie, trafił do Kairu, stamtąd do Jerozolimy – był już rok 1663, trzy lata przed zbawieniem, i wypadało dokonać jakiegoś cudu. Gmina żydowska w Jerozolimie musiała w tym czasie płacić Turkom kontrybucję. Sabataja wysłano do Kairu w charakterze posła, by oddalił karę. W drodze do Egiptu i z powrotem niepozorny kabalista miał rozpocząć mesjańską odyseję.

Mesjańskie szaleństwo

Sara mówiła, że jest przeznaczona mesjaszowi. Pochodziła ze złupionego przez Kozaków miasteczka w Polsce. Pewnego ranka Żydzi znaleźli ją na cmentarzu „w samej tylko koszuli”.

Zdumieni tym widokiem, jęli ją wypytywać i otrzymali odpowiedź, że jest pochodzenia żydowskiego, wychowana w klasztorze, i że nocy poprzedniej porwał ją duch ojca i zaniósł na cmentarz. Dla udowodnienia swych zeznań pokazała kobietom ślady paznokci na swym ciele.[6]

Trafiła do Livorno, gdzie po wygnaniu z Hiszpanii powstała kolonia żydowskich kupców. Według świadków „czerpała zyski ze swej piękności, trwając zresztą dalej w obłędnej myśli, że jest sądzona Mesjaszowi i że nie wolno jej zawrzeć innego małżeństwa, ale wolno żyć tymczasem swobodnie”[7]. Sława Sary z Livorno przekraczała granice państw. Sabataj Cwi kazał ją sprowadzić do Kairu jako przyszłą żonę Mesjasza. Jego stronnicy uznali, że „jak prorokowi Hozeaszowi polecono mu pojąć niewiastę wszeteczną”[8]. Rafael Chelebi, kierownik mennicy, który zazwyczaj ratował Jerozolimę przed zbyt wysokimi podatkami, zorganizował huczny ślub i przekazał Sabatajowi swój majątek. W ślad za bogaczem kasę mesjasza zasiliło kilku kolejnych wpływowych wyznawców.

natan_z_gazy_2_zw.jpg [497.18 KB]
Natan z Gazy. Fotografia druku z XVII w. Zbiory ŻIH

Jak pisze Heinrich Graetz, Sara miała duży wpływ na wątki ekstatyczne w nauczaniu Sabataja. Jednak w drodze powrotnej do Jerozolimy do orszaku dołączył jeszcze ważniejszy sojusznik. Był to Natan Benjamin Levi, pochodzący z Polski, szerzej znany jako Natan z Gazy. Podawał się za zmartwychwstałego Eliasza, który miał wprowadzić mesjasza do jego chwały. Role zostały podzielone. „Sabataj wykładał swą mesjańską doktrynę w wąskim kręgu wtajemniczonych, prorok zajmował się publiczną agitacją”[9]. Po pojawieniu się Natana „posypały się gradem objawienia prorockie”[10]. Niezwykły talent propagandowy Natana padał na podatny grunt – społeczności żydowskich często ubogich, żyjących od wielu wieków pod obcą władzą, dowiadujących się przez poprzednie lata o masakrach na Ukrainie, chętnie czytających kabałę i oczekujących cudownych zdarzeń.

Marsz Sabataja poprzedzali dobrze opłaceni posłowie, często kabaliści, oszuści, byli żebracy. Obawiając się wyklęcia przez rabinów Jerozolimskich, ruszył do ojczystej Smyrny i dotarł tam jesienią 1665 roku. Chociaż nie spieszył się z publicznym ogłoszeniem, że jest mesjaszem, nacisk tłumów spragnionych objawienia, delegacja z Jerozolimy i namowy Natana sprawiły, że we wrześniu lub październiku 1665 roku w smyrneńskiej synagodze, przy dźwięku rogów, Sabataj Cwi ogłosił się Mesjaszem. „Przysłowiu, że nikt nie jest prorokiem w swej ojczyźnie, tym samym kłam zadano” – kwituje to Gaertz.

Szał Smyrneńczyków nie znał granic. Okazywano mu wszelkie dowody czci i egzaltowanej miłości. Wielkich i małych ogarnęło radosne upojenie na myśl, że tak długo oczekiwany Mesjasz zjawił się nareszcie, a ponadto w ich gminie. Kobiety, dziewczęta i dzieci wpadały w zachwycenie i w języku Zoharu obwieszczały Sabataja Cwi jako prawdziwego zbawiciela. Można było mniemać, iż ziściły się słowa proroka, że Bóg w końcu dni rozleje swego ducha na niedorostków. Wszyscy czynili przygotowania do rychłego wyjścia, do powrotu do Ziemi Świętej.[11]

Mieszkańcy Smyrny „zadawali sobie niewiarygodne umartwienia, pościli po kilka dni z rzędu, czuwali po nocach, aby modlitwami kabalistycznymi, zmówionymi o północy, zmazać popełnione grzechy oraz ich następstwa, kąpali się w przejmująco zimnej wodzie albo nawet w śniegu; niektórzy zakopywali się po szyję w ziemi i trwali w tym grobie, dopóki im ciało nie zdrętwiało z zimna i wilgoci[12]”. Inni na wzór mesjaszowej Sary pogrążali się w nieustających festynach i rozpuście. Kilkaset dwunastoletnich dzieci zostało sobie zaślubionych, „aby zgodnie z przesądem kabalistycznym wcielić resztę nie narodzonych jeszcze dusz i usunąć tym ostatnią przeszkodę do nastania doby mesjanicznej”[13]. Sceptyczni rabini zostali wygnani.

Wkrótce wieści ze Smyrny obiegły miasta w Azji Mniejszej zamieszkane przez Żydów i szał mesjański szybko ogarniał całą krainę. „Przerażenie przyjaciół i krewnych, patrzących na obłęd swoich bliskich, często porzucających dobytek i majętności w pogoni za rojeniami i pustymi obietnicami, przechodziło we wściekłość, w miarę jak szaleństwo zataczało coraz szersze kręgi” – pisze Harry Freedman w książce Talmud. Biografia. – „Sprawa podzieliła rodziny i całe gminy. Ci, którzy uwierzyli Cwiemu, uważali pozostałych za niewiernych. Odwracano się od Talmudu ku praktykom mistycznym (…). Wiele małych gmin i wsi gremialnie przyłączało się do ruchu”[14]. Akty wiary w Sabataja odnotowano w Polsce, Niemczech, Państwie Kościelnym, Maroku, Jemenie[15]. Wyznawcy Sabataja ujawniali się w Londynie i Amsterdamie lub – co gorsza – pozostawali w ukryciu.

Mesjasz w turbanie

Działania Sabataja nie umknęły uwadze władcy państwa, które obejmowało Smyrnę, Kair i Jerozolimę – imperium osmańskiego, zwłaszcza że Sabataj wziął kurs na Stambuł, w którym już wybuchły – nie tylko wśród Żydów – pierwsze erupcje mesjańskiego zachwytu. W lutym 1666 r. Sabataj został aresztowany i osadzony w dobrych warunkach w twierdzy Gallipoli, gdzie nadal przyjmował pielgrzymki swoich wyznawców. We wrześniu Turcy przewieźli go na dwór sułtana Mehmeda IV w Adrianopolu.

Sułtan śledził przesłuchanie mesjasza zza drewnianej kraty. Nikt z obecnych nigdy nie przekazał dokładnej relacji z tego wydarzenia. Najprawdopodobniej Turcy postawili Sabataja przed wyborem: konwersja albo śmierć. Mesjasz, ku ogólnemu zdziwieniu, natychmiast zgodził się na przejście na islam. Odtąd miał się nazywać Aziz Mehmed Effendi, co było wyróżnieniem – sułtan pozwolił mu używać własnego imienia. Otrzymał funkcję odźwiernego w pałacu, wysoką pensję i został zaproszony do mieszkania na dworze władcy.

Zwolennicy Sabataja byli zdumieni konwersją. Niektórzy, wybrani przez niego osobiście, mimo że mesjasz nie zachęcał wyraźnie wszystkich swoich wyznawców do przejścia na islam, również przyjęli wiarę muzułmańską. Inni mówili, że Sabataj ma jedynie przygotować nadejście ostatecznego mesjasza[16]. Jeszcze inni wysuwali argumenty, które można porównać z wczesnochrześcijańskim doketyzmem[17]: wskazywali, że tylko zewnętrzna forma Sabataja przyjęła islam, co wyraziło się w nałożeniu turbanu, zaś jego boska istota pozostała nieskalana. Porównywano go do Mojżesza, który żył na dworze faraona jako Egipcjanin, nim wybawił Izrael. Najbardziej wątpiący uważali, że Sabataj znalazł się pod władzą demonów. Sam Sabataj twierdził w liście do brata: „uczyniłem tak z własnej woli, mocą prawdy i wiary, która jest całym duchem i żadne burze ani mędrcy świata nie skłonią mnie do opuszczenia mego miejsca”[18].

Turcy pozwolili Sabatajowi odprawiać żydowskie obrzędy. Mesjasz obrzezał syna, urodzonego w 1667 roku, w obecności Żydów i Turków, i nadał mu imiona Mardochaj Iszmael. Pokazywał się publicznie w stroju tureckim i chodził do meczetu, ale chodził też do synagogi i zabierał tam ze sobą grupę muzułmanów. Był to kolejny rozdział powikłanej historii heretyka, który miał doprowadzić do jego upadku.

Zbawca trzech religii

Sabataj Cwi bulwersował rabinów i budził niepokój Turków właściwie z jednego powodu: nie był jedynie reformatorem judaizmu, lecz próbował tworzyć synkretyczną religię, łączącą judaizm z fascynacją chrześcijaństwem i islamem. Tam, gdzie się pojawiał, dochodziło do świętowania na miarę zamieszek, które mogły się przerodzić w manifestacje polityczne. Już jako Aziz Mehmed Effendi nawiązał kontakt z niektórymi duchownymi islamskimi; mówiono, że nawrócił ich na swoją wiarę. Dlatego sułtan kazał go uwięzić w Dulcigno w Czarnogórze. Tam mesjasz dożył swoich dni w 1676 r. Nigdy nie zagroził władzy tureckiej i z jego powodu nie spadły na Żydów żadne prześladowania.

Dla Żydów, którzy go nie poparli, Sabataj był nie do przyjęcia choćby dlatego, że zbliżał ich religię do chrześcijaństwa. Herezja była podobna do wiary świętego Pawła, który dowodził, że można się zbawić przez wiarę, a nie wypełnianie prawa. Przeciwników sabataizmu martwiła również perspektywa przejścia na islam, niezbyt odległa dla Żydów o tyle, o ile te wielkie religie łączy monoteizm, kult księgi czy obrzezanie. Sabataj sugerował, że Bóg porzucił Żydów na rzecz chrześcijan, gdy Mojżesz rozbił tablice z przykazaniami; sugerował, że Koran jest nową świętą księgą ludzi, którzy mają być zbawieni, albo też że po konwersji na islam kolejną fazą ma być chrzest. Sabataizm był więc zagrożeniem dla istnienia judaizmu.

Poglądy Sabataja Cwi trudno odtworzyć. Zachowało się niewiele tekstów, które z pewnością można przypisać mesjaszowi – o wiele bardziej płodny był Natan z Gazy. Konflikt proroka z Sabatajem jeszcze bardziej mąci domysły badaczy. Wydaje się, że Natan chciał samego siebie ogłosić mesjaszem. Niektórzy komentatorzy zwracają uwagę, że Sabataj wpisywał się w legendę o mesjaszu przychodzącym w każdym pokoleniu, a po nim pojawiły się jeszcze dwa wcielenia mesjasza: Baruchja Ruso i Jakub Frank[19].

Doktryna heretyka

Iskry Święte, które upadły, gdy Bóg budował i burzył światy, powinien człowiek oczyszczać i podnosić do góry: od kamienia do rośliny, od rośliny do zwierzęcia, od zwierzęcia do istoty mówiącej, powinien oczyszczać Świętą Iskrę otoczoną przez potęgę skorupią. To jest zasadniczy sens służby każdego w Izraelu.[20]

Powyższe słowa o iskrach i skorupach głosił w XVIII wieku Baal Szem Tow, założyciel chasydyzmu polskiego. Do podobnej wizji świata, obecnej w kabale – żydowskim mistycyzmie – odwoływał się Sabataj Cwi. „Skorupy były popularnym kabalistycznym określeniem sił demonicznych, pośród których ukryte są święte iskry, rozproszone podczas stwarzania świata. (…) Ludzie, chcąc zdobyć zbawczą wiedzę, muszą przebić się przez skorupę, która ją więzi, ale i przechowuje”[21] – pisze Jan Doktór. Wszyscy religijni Żydzi mieli za zadanie uwolnienie iskier ze skorup, ale według kabalistów to mesjasz miał uwolnić iskry najtrudniej dostępne.

„Iskrą” lub „skorupą” mogły być zarówno święte księgi, jak i osoby i przedmioty. „Skorupą” było dosłowne rozumienie Tory, które nie pozwalało jeszcze poznać jej szyfru objawienia. Sabataj, według Natana, twierdził, że także Jezus i jego nauka są „skorupą”. Ten pogląd powtórzył w XVIII wieku słynny heretyk Jakub Frank. Niektórzy komentatorzy twierdzą, że Sabataj uważał się za następcę Jezusa[22].

sabataj_cwi_natan_zw.jpg [496.26 KB]
Rycina przedstawiająca scenę namaszczenia Sabataja Cwi na króla. Aktu tego dokonuje prorok Natan z Gazy. Obaj ubrani są w XVII-wieczne stroje noszone przez Żydów niemieckich z naszytymi na nie okrągłymi łatami – znakiem hańby. Tego typu druki ulotne pojawiły się na początku 1666 r. w Niemczech. Zawierały nieprawdziwe dane z życia Sabataja Cwi (1626–1676) i Natana z Gazy (1643–1680). Stanowił rodzaj pamfletu na mesjańskie oczekiwania Żydów
Zbiory ŻIH

Sabataj notorycznie podkreślał, że jest ponad prawem żydowskim, łamiąc najświętsze obyczaje i pogwałcając ograniczenia szabatu. Ofiarę z baranka składał „Temu, który zezwala na zakazane”[23]. Ślub z Sarą był kolejnym potwierdzeniem mesjańskiego posłannictwa i skandalem, dowodzącym, że zbawcy nie obowiązuje prawo, a zarazem – jako że małżonka pochodziła z Polski – miał oznaczać wybawienie Żydów prześladowanych przez Kozaków.

Inne elementy doktryny można uznać za mobilne. Natan opiewał chwałę Sabataja i jego cuda; ale kiedy brakowało cudów, prorok wyjaśniał, że mesjaszowi trzeba uwierzyć bez dowodów, co znów zbliżało ich do chrześcijaństwa.

Konwersja Sabataja sprawiła duże problemy Natanowi. Prorok nigdy nie pogodził się ze zmianą religii. Najpierw twierdził, że mesjasz przeszedł na islam, by „wydobyć uwięzione iskry świętości”[24]. Potem usiłował przedstawić konwersję jako tymczasowy zabieg taktyczny. Ślady tego konfliktu widać w 18 przykazaniach, które opublikował Natan i które miały pochodzić od Sabataja. Mowa tam wyraźnie o tym, że należy „ściśle przestrzegać praw izmaelitów, pomiędzy których weszli, żeby zaślepić ich oczy i wyplenić ich nasienie”, a ich „kobiety są śliskie i o nich to powiedziano: przeklęty, kto obcuje cieleśnie ze zwierzęciem”[25]. Takie stanowisko łączyłoby nauki Sabataja z marranizmem, czyli praktyką Żydów, którzy, przymuszeni do wyrzeczenia się religii, praktykowali ją w ukryciu.

Do dziś kształt nauczania Sabataja pozostaje mętny. Znawcy judaizmu spierają się co do roli, jaką odgrywała w nim kabała. „Z perspektywy czasu widać, że ruch sabataistyczny, choć przybrał tak histeryczne formy, był niczym więcej jak produktem swoich czasów”[26] – zauważa Freedman. Sabataizm oddziałał zapewne na mesjańskie, prorockie i inne radykalne ruchy w chrześcijaństwie, oczekujące Drugiego Przyjścia Chrystusa[27].

Dziedzictwo sabataizmu

Niektórzy Żydzi, którzy ulegli Sabatajowi i Natanowi, zrzucali turban ledwo po przekroczeniu granic Turcji i wracali do wiary ojców w Polsce czy Niemczech. Inni jednak wciąż trwali przy herezji. Sabataizm wcale nie wygasł po konwersji Sabataja ani nawet śmierci jego i Natana. Przez krótki czas za mesjasza uznawano małoletniego syna Sabataja, urodzonego już po przejściu ojca na islam. Niektórzy podchwytywali zapowiedzi Sabataja, że powróci po 80 albo po 124 latach. W 1725 r., kolejnym roku mesjańskim, mówiono, że pojawił się w nowym wcieleniu i tak jak wcześniej pozwala na to, czego zakazał Mojżesz, między innymi na cudzołóstwo[28]. Inni z powrotem poszukiwali proroctw o mesjaszu w Talmudzie.

To dzięki ciągłemu tleniu się mesjańskiej gorączki jeszcze w 1750 roku Jaakow Emden, rabin Altony pod Hamburgiem, mógł zarzucić Jonatanowi Eibeschützowi, wybitbemu uczonemu i kabaliście, że ten jest sabataistą i wytwarza amulety z zaszyfrowanym wyznaniem wiary w heretyka. Wieloletni spór uczonych, który ogarnął gminy żydowskie całej Europy i w którym uczestniczył między innymi Gaon Wileński, zakończył się uniewinnieniem Eibeschütza – który prawdopodobnie jednak rzeczywiście był kryptosabataistą.

Jako fenomen kulturowy, sabataizm do dziś zdumiewa historyków, badaczy i miłośników judaizmu. Obecnie w zachodniej Turcji, Stambule i Izmirze żyje jeszcze około 10 tysięcy dönme, donmeńczyków, czyli „konwertytów”, wyznawców Sabataja Cwi, czczących go za to, że „zezwala na wszystko, co jest zakazane”[29]. To ostatni spadkobiercy jego ruchu. „Nawet dziś, z perspektywy czasu, wydaje się on czymś nierzeczywistym. Pojedyncze osoby, rodziny, a nawet całe gminy na terytorium imperium osmańskiego i Europy dały się porwać jednemu z najbardziej niesamowitych wybuchów kolektywnej ułudy, jakie widział świat”[30].

 

Więcej o sporach religijnych w judaizmie, Jonatanie Eibeschützu i Gaonie Wileńskim będzie można się dowiedzieć na wystawie „Ukryte oblicze. Gaon z Wilna” i wydarzeniach towarzyszących, na które zapraszamy od 22 października 2021 roku

Czytaj o wystawie „Ukryte oblicze. Gaon z Wilna”

 

 

Korzystałem przede wszystkim z książek: Jan Doktór, Śladami mesjasza-apostaty, Wrocław 1998; Harry Freedman, Talmud. Biografia, tłum. Aleksandra Czwojdrak, Kraków 2015; Heinrich Graetz, Historia Żydów, t. 8, tłum. Stanisław Szenhak, Kraków 1990. Wiele szczegółów życia i działalności Sabataja Cwi jest rozbieżnie przedstawianych w źródłach.

 

Przypisy:

[1] Heinrich Graetz, Historia Żydów, t. 8, tłum. Stanisław Szenhak, Kraków 1990, s. 420. W niektórych miejscach dodano dodatkowe podziały akapitów, poprawiono interpunkcję i wymieniono archaizmy.

[2] Tamże, s. 420-421.

[3] Harry Freedman, Talmud. Biografia, tłum. Aleksandra Czwojdrak, Kraków 2015, s. 176.

[4] Jan Doktór, Śladami mesjasza-apostaty, Wrocław 1998, s. 31.

[5] H. Graetz, dz. cyt., s. 422.

[6] Tamże, s. 424.

[7] Tamże.

[8] Tamże.

[9] J. Doktór, dz. cyt., s. 67.

[10] H. Graetz, dz. cyt., s. 425.

[11] Tamże, s. 427.

[12] Tamże.

[13] Tamże, s. 428.

[14] H. Freedman, dz. cyt., s. 178.

[15] Tamże.

[16] J. Doktór, dz. cyt., s. 45.

[17] Tamże, s. 43-44.

[18] Za: tamże, s. 60.

[19] Tamże, s. 115-117.

[20] Rabbiego Izraela ben Eliezera zwanego Baal Szem Towem to jest Mistrzem Dobrego Imienia pouczenie o Bogu / zestawione z okruchów przez Martina Bubera, tłum. Jan Doktór, Warszawa 1993, s. 13.

[21] J. Doktór, dz. cyt., s. 37.

[22] Tamże, s. 38.

[23] H. Freedman, dz. cyt., s. 179.

[24] J. Doktór, dz. cyt., s. 78.

[25] Za: tamże, s. 83-84.

[26] H. Freedman, dz. cyt., s. 179.

[27] Tamże, s. 179-180.

[28] J. Doktór, dz. cyt., s. 115.

[29] Tamże, s. 99.

[30] H. Freedman, dz. cyt., s. 176.

Przemysław Batorski   redaktor strony internetowej ŻIH