Deportacja widziana przez szybę. Opowieść Sławy Przybylskiej z Międzyrzeca Podlaskiego

Autor: Przemysław Batorski
Kiedy była dziewczynką, Sława Przybylska widziała na własne oczy deportację Żydów z Międzyrzeca Podlaskiego, swojego rodzinnego miasta. Od sierpnia 1942 do maja 1943 roku w sześciu „akcjach” Żydzi wywożeni byli przez Niemców do obozu zagłady w Treblince.
Międzyrzec. Ulica Lubelska.jpg

Międzyrzec Podlaski, 26 maja 1943 roku. Żydzi prowadzeni ulicą Lubelską pod eskortą Niemców, polskich granatowych policjantów i żydowskich policjantów na deportację. Zbiory ŻIH

 

Szczeciniarze i kupcy. Przedwojenny Międzyrzec

Przed II wojną światową Międzyrzec był w ¾ miasteczkiem żydowskim. W 1921 r. blisko 9500 na 12500 mieszkańców stanowili Żydzi. Społeczność żydowska mieszkała tam od 400 lat, posiadała „okazałą synagogę, 10 domów modlitwy, przytułek dla starców, przytułek dla dzieci, rzeźnię rytualną ptactwa, łaźnię rytualną, dom dla rabina, dom dla kantora, lokal biura zarządu gminy, bibliotekę i 24 sklepy”[1].

„Cechą charakterystyczną miasta był rozbudowany przemysł i handel, zdominowane przez ludność żydowską. Pod koniec dwudziestolecia ludność polska również zaczęła powoli przechodzić do drobnego handlu i rzemiosła. (…) Walka o sklepy i kramy była odbiciem stosunków panujących w mieście. Dwie grupy narodowościowe ścierały się i konkurowały ze sobą we wszystkich sferach życia codziennego. Szczególną rolę w życiu miasta odgrywał przemysł szczeciniarski, zatrudniający większość miejscowych robotników. Prowadzący handel szczeciną kupcy międzyrzeccy osiągali z tego tytułu znaczne zyski, sięgające kilku milionów dolarów rocznie”[2] – pisze Sławomir Mańko. Była to jednak sytuacja tylko najzamożniejszych handlowców.

Międzyrzec Podlaski, obwieszczenie o zakazie wstępu na teren getta; zdjęcia z szóstej akcji wysiedleńczej. Żydzi prowadzeni na deportację. Po rewizji przy baraku Żydzi usadowieni „na przyzbie” za specjalną komendą niemiecką. Ulice miasta po deportacji. Podczas „akcji" Niemcy rozstrzelali 1000 osób.

 

„Konkurujący między sobą kupcy żydowscy stali na rogatkach miejskich i dosłownie wydzierali z rąk lub wozów oszołomionego chłopa towar wieziony na rynek. Dochodziło do ostrych walk i zatargów. (…) Usprawiedliwieniem było skrajne ubóstwo, często głód”[3] – wspominał Wiktor Tomir Drymmer. Najuboższym pomagały dwie żydowskie organizacje dobroczynne.

Żydzi międzyrzeccy prowadzili aktywne życie polityczne. Podczas wyborów do Rady Miejskiej w 1927 r. startowało 7 list wyborczych żydowskich, obok 2 chrześcijańskich, a frekwencja wyniosła 86%[4].

Liczne sklepy żydowskie, takie jak „sklep z gotowymi ubraniami męskimi” – „U Kopla”, wspominała Zofia Gawlikowska:

Rodzina Koplów była trzypokoleniowa, gdyż tworzyli ją: dziadek, rodzice i czworo dzieci. Najstarsza z tej czwórki Regina, wraz z bratem, ukończyli Gimnazjum Żydowskie; młodsza – Estera, uczyła się w Wyższym Gimnazjum Koedukacyjnym Rady Miejskiej i była zdolną oraz pilną uczennicą; najmłodsza, Frania, chodziła do żydowskiej szkoły powszechnej. Na przełomie lat 20. i 30. firma Koplów przekształciła się w duży, elegancki sklep. Kiedy w Międzyrzecu odbywał się jarmark, Koplowie – podobnie jak inni właściciele sklepów, sprzedawcy i rzemieślnicy – ustawiali na rynku swe stragany, głównie z tanią odzieżą.

Dziadek zmarł tuż przed wojną lub na samym jej początku; rodzice z synem prawdopodobnie zginęli podczas wojny. Regina uratowała życie na Wschodzie i po wojnie powróciła do Międzyrzeca. Estera, którą łatwo można było wziąć za Polkę, przeżyła wojnę, ukrywając się w Warszawie u polskiej rodziny. Także ona powróciła do Międzyrzeca i wyszła za mąż za Żyda z Siedlec, który przeżył wojnę dzięki temu, że wyjechał na roboty do Niemiec. Opowiadano, że życie swe zawdzięczał również niemieckiemu lekarzowi, który operując go podczas silnego ataku ślepej kiszki, zorientował się, że pacjent jest Żydem i uratował go. Estera wraz z mężem wyjechała potem do Ameryki. Po wielu latach raz jeszcze odwiedziła Międzyrzec.[5]

Późną jesienią 1939 r. Niemcy rozpoczęli gromadzenie ludności żydowskiej na obszarze znanym jako Szmulowizna. Utworzyli Judenrat i policję żydowską oraz stopniowo przesiedlali do miasta Żydów z innych miast: Mławy, Skierniewic, Nasielska, Rypina, Pułtuska, Serocka, Łowicza, a także z Krakowa, Łodzi, Gdyni, z Mielca i miasteczek Podkarpacia, ze Słowacji. Na początku 1941 r. getto zamieszkiwało około 20 000 osób. Niemcy dokonywali na Żydach egzekucji, szykanowali ich pracą przymusową i konfiskatami mienia. Poza zaledwie 20 osobami, którym udało się doczekać nadejścia Armii Czerwonej, Żydzi międzyrzeccy oraz osadzeni w getcie przesiedleńcy zostali eksterminowani[6].

Wspomnienia Sławy Przybylskiej

– Mnie i moją siostrę starszą mama wysłała do sklepu, na rynek. I nagle patrzymy: cały rynek wypełniony był klęczącymi, siedzącymi Żydami. Co jakiś czas stał jakiś Litwin, szaulis, Niemiec, ale było ich bardzo, bardzo niewielu, może czterech, pięciu, a cały rynek był wypełniony Żydami. I to właśnie była ta eksterminacja: prowadzenie Żydów na dworzec, ładowanie do wagonów i do Treblinki. I myśmy tam pół dnia przeżyły za tą szybą, zamknięte drzwi na klucz, i patrzyłyśmy, co się tam dzieje[7] – mówiła o jednej z „akcji” Sława Przybylska dla Archiwum Historii Mówionej Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”.

– Na własne oczy widziałam, jak Żydów prowadzono na dworzec i wywożono do Treblinki. Przy okazji, strzelano do nich, zabierano im dzieci, zabijano ich. A ja na to wszystko patrzyłam. Dopiero gdy wszystkich wyprowadzono, mogłam wrócić do domu. Po drodze mijałam rozlaną krew, rozdarte pierze i połamane lalki – mówiła w wywiadzie dla „Plejady” w 2020 r. – Wiedziałam, że biegu historii nie cofnę, antysemityzmu też nie wykorzenię, ale miałam w sobie głęboką potrzebę postawienia osobistego pomnika pamięci.[8]

Pod wpływem przeżyć z dzieciństwa wybitna piosenkarka od lat 60. śpiewała i nagrywała piosenki żydowskie. – Ponieważ tamto moje przeżycie z dzieciństwa było tak silne i zostało na całe życie, to uważałam, że śpiewanie, przypominanie tych pieśni, jest to mój osobisty, subiektywny wkład w taki pomnik pamięci dla tych, którzy zostali zamordowani.[9]

Od sierpnia 1942 do maja 1943 roku żydowscy mieszkańcy – wraz z przesiedleńcami blisko 20 000 osób – byli wywożeni do obozu zagłady w Treblince lub rozstrzeliwani na miejscu. Do zlikwidowania 400-letniej społeczności wystarczyły dwa lub trzy pociągi.

W chwili, gdy rozmawiałem z tym młodym Żydem, na teren obozu przybył nowy transport. Podbiegliśmy wszyscy do wagonów. Pociemniało mi w oczach. Zmartwiałem na widok tego, co tam ujrzałem.

We wszystkich wagonach były tylko trupy. Ludzie udusili się z braku powietrza. Nieboszczycy leżeli jeden na drugim warstwami, aż pod sam dach wagonu. Wrażenie było straszne, nie sposób tego opisać. Dowiadywałem się, skąd ten transport przybył. Okazało się, że z Międzyrzeca. Mniej więcej około 6000 ludzi: mężczyzn, kobiet i dzieci. Bardzo nieliczni jeszcze żyli, byli tylko zemdleni. Odrobiną wody dałoby się ich odratować. Ale wody, niestety, nikt z nas nie miał. Od chwili przybycia do Treblinki sami nie dostaliśmy jeszcze ani razu wody.[10]

– wspominał Jakub (Abram) Krzepicki, uciekinier z Treblinki, późniejszy powstaniec w getcie warszawskim.

Więcej wspomnień Sławy Przybylskiej z żydowskiego Międzyrzeca znajdą Państwo na stronie Biblioteki Multimedialnej Ośrodka „Brama Grodzka – Teatr NN”

 

_____

2022_marsz_pamięci_tło_logo75_PNG.png [456.89 KB]

Pod wieczór 22 lipca, na zakończenie Marszu Pamięci 2022, odbędzie się premiera przygotowanej specjalnie na tę okazję muzycznej instalacji Michała Pepola „Stoimy pod murami getta z opuszczonymi ramionami”.

Twórca kompozycji Michał Pepol do współpracy zaprosił maestrę Sławę Przybylską, a uroczystość zakończy minirecital legendarnej wokalistki. Spotkanie dwojga artystów zaowocowało powstaniem przejmującego sound artu, zawierającego również poezję Herszelego Danielewicza oraz Icchaka Kacenelsona. Obaj poeci byli uchodźcami w getcie warszawskim. Danielewicz przyjechał z Henrykowa (obecnie warszawska Białołęka), Kacenelson z Łodzi. Nagrania w interpretacji Belli Szwarcman-Czarnoty.

Czytaj więcej tutaj

 

Przypisy:

[1] Sławomir Mańko, Żydzi międzyrzeccy w okresie drugiej Rzeczypospolitej w świetle dokumentów archiwum państwowego w Lublinie, „Kwartalnik Historii Żydów” nr 217, marzec 2006, s. 74; online: https://cbj.jhi.pl/documents/1132917/75/, dostęp 18.07.2022 r.

[2] Tamże, s. 75.

[3] Tamże.

[4] Tamże, s. 77.

[5] Zofia Borzymińska, Zofia Gawlikowska, Kupcy i sklepikarze z Międzyrzeca Podlaskiego. Takimi ich zapamiętałam (Odtworzone z klisz pamięci), „Kwartalnik Historii Żydów” nr 221, marzec 2007, s. 88. Online: https://cbj.jhi.pl/documents/1024412/89/, dostęp 18.07.2022 r. Dodano podział akapitu.

[6] Getto w Międzyrzecu Podlaskim, portal „Wirtualny Sztetl”, https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/m/267-miedzyrzec-podlaski/116-miejsca-martyrologii/48669-getto-w-miedzyrzecu-podlaskim, dostęp 18.07.2022 r.

[7] Cały rynek w Międzyrzecu był wypełniony klęczącymi Żydami - Sława Przybylska - fragment relacji świadka historii, https://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/publication/144521/edition/138318/content

[8] https://plejada.pl/newsy/slawa-przybylska-wspomina-dziecinstwo-na-moich-oczach-zastrzelono-naszych-sasiadow/gyf53j6

[9] https://biblioteka.teatrnn.pl/dlibra/publication/144406/edition/138203/content

[10] Archiwum Ringelbluma, t. 13, Ostatnim etapem przesiedlenia jest śmierć. Pomiechówek, Chełmno nad Nerem, Treblinka, oprac. Ewa Wiatr, Barbara Engelking, Alina Skibińska, tłum. Sara Arm i in., Wydawnictwo ŻIH/Wydawnictwo UW, Warszawa 2013, s. 159. Online: https://cbj.jhi.pl/documents/705737/165/

Przemysław Batorski   redaktor strony internetowej ŻIH