Żydowskie obchody Święta Konstytucji 3 maja w okresie międzywojennym

Autor: dr hab. Jolanta Żyndul
Obchody święta Konstytucji 3 Maja cieszyły się w II Rzeczypospolitej dużym zainteresowaniem społeczności żydowskiej. „Uprasza się zwyczajem dorocznym udekorować domów flagami, przyozdobić okień i wystaw sklepowych, słowem o jaknajliczniejsze wzięcie udziału w święcie narodowym” – zachęcał w 1939 r. zarząd Gminy Żydowskiej w Łukowie.
3_Maja_MHZP_SZIH_0127-2_2.jpg

Pocztówka przedstawia uroczysty pochód na ulicy Warszawy z okazji 125. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 maja. Na przodzie maszerują przedstawiciele Rabinatu Warszawskiego, wśród nich Abraham Cwi Perlmutter.  /  Zbiory Stowarzyszenia Żydowski Instytut Historyczny

 

Po okresie zaborów, kiedy obchody święta Konstytucji 3 maja były zakazane, zaczęto je ponownie celebrować w 1916 r. Demonstracja w Warszawie, znajdującej się wtedy pod niemiecką okupacją, przyciągnęła tysiące ludzi. W pochodzie szli także przedstawiciele warszawskiego rabinatu z sędziwym rabinem Abrahamem Cwi Perlmuterem. To wspólne świętowanie przypominało atmosferę „zbratania polsko-żydowskiego” przed powstaniem styczniowym. W Częstochowie Żydzi wystawili na widok publiczny stare polskie sztandary wojskowe, pochodzące z czasów napoleońskich. Jak się okazało, przetrwały w synagodze jako zasłony do rodałów[1].

_en_drohobycz_1939_odezwa2.jpg
Odezwa gminy żydowskiej w Drohobyczu, zachęcająca do wzięcia udziału w nabożeństwie z okazji Święta Konstytucji 3 Maja, 1939 r. Polona

Nieco łatwiej było świętować narodowe rocznice w Galicji. Od lat 80. XIX w. dość regularnie wieczorki poświęcone Konstytucji organizowali postępowi Żydzi w Krakowie i Lwowie. W stulecie jej uchwalenia 3 maja 1891 r. w synagodze Tempel w Krakowie odbyło się nabożeństwo, które zgromadziło wielkie tłumy Żydów i Polaków. Kaznodzieja synagogi dr Samuel Landau na koniec modlił się: „Pobłogosław Panie Ojczyźnie w dzień dzisiejszy”[2].

W niepodległej Polsce dzień 3 maja znowu stał się oficjalnym świętem narodowym. Świętowali też Żydzi z pobudek patriotycznych, chociaż sama Konstytucja 1791 r., dająca narzędzia do podniesienia Rzeczypospolitej, położenia ludności żydowskiej nie poprawiała. W synagogach odbywały się patriotyczne nabożeństwa. Żydowskie domy przyozdabiano biało-czerwonymi flagami. Lejb Unger, żydowski rzemieślnik z Wielunia, przekazał w 1932 r. marszałkowi Piłsudskiemu miniaturową pocztówkę zawierająca tekst Konstytucji 3 maja[3].

_en_odezwa_3_maja_domena_publiczna2.jpg
Odezwa gminy żydowskiej w Łukowie, zachęcająca do wzięcia udziału w obchodach Święta Konstytucji 3 Maja, 1939 r. Polona

Hersz Lewita z Siedlec pisał zaś do marszałka Piłsudskiego w 1935 r.: „Zbliża się wielki historyczny Dzień Konstytucji 3 Maja. W powietrzu słychać dźwięki muzyczne i jak rosą upaja się każde serce; wszystko się budzi i opowiada, że w tym oto dniu jakaś zwyciężona moc przebiła w grubej, ciemnej ścianie okno i światło Boże ukazało się na polskim horyzoncie, a Orzeł Polski ze swymi zesztywniałymi skrzydłami zaczął się poruszać. (…)

Skąd powstał taki wielki duch patriotyzmu, który mnie ogarnął i stale się wzmacnia i budzi? Opowiem tutaj prawdziwy biograficzny epizod, który brzmi legendarnie i dziwnie, a który miał miejsce z nieboszczykiem dziadkiem bp. Aleksandrem Berek w roku 1863. Dziadek mój, człowiek w podeszłym wieku wówczas, u którego uczciwość stała na pierwszym miejscu, wędrował ze wsi do wsi, aby coś zakupić lub sprzedać. W owych to niespokojnych czasach spotkała go gromada dzikich Rosjan i posądzili dziadka mego jako szpiega; w sposób godny barbaryzmu wciągnięto dziadka jak postrzeloną fokę do lasu, rosnącego przy drodze, aby tam go powiesić. Dziadek mój prosił, żeby mu dali kilka minut na odprawienie modłów, i już ledwo żyjącemu starcowi dali kilka minut czasu. Lecz w tych to chwilach stał się cud, przybyli polscy powstańcy i Żyda tego Berka ze szponów śmierci od Rosjan wyciągnęli i uratowali.

Epizod ten wbił we mnie niewypowiedzianie wielką moc, aby zawsze wiernie przyjść z pomocą Państwu Naszemu w każdej chwili i oto np. pracuję z wielkim oddaniem na rzecz LOPP-u [Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej – red.], gdzie energicznie wywarłem wpływ na ludność żydowską w Siedlcach, dodając im otuchy, i w ten sposób stali się członkami LOPP-u i płacą swe składki na rzecz LOPP-u”[4].

W międzywojniu powagę Święta Konstytucji 3 maja obniżyły okoliczności przyjęcia przez Sejm ustawy, która wprowadzała to święto. Kiedy 29 kwietnia 1919 r. socjalistyczny poseł Ignacy Daszyński zgłosił projekt uznania 1 maja za święto pracy, Sejm nie zgodził się nim zająć, przyjął natomiast ustawę zgłoszoną przez centroprawicę o uznaniu dnia 3 maja świętem Konstytucji 1791 r.[5] Posłowie lewicowi opuścili salę obrad na znak protestu. Odtąd majowe święta zaczęły ze sobą konkurować, a 3 maja stawał się coraz bardziej świętem prawicowym, wbrew długiej ogólnonarodowej tradycji. Dla społeczności żydowskiej w tak skonstruowanym święcie było więc coraz mniej miejsca. Już tylko czasami zapraszano Żydów do udziału w nabożeństwach w kościołach katolickich. Spolonizowana społeczność żydowska chętniej też brała udział w obchodach Święta Niepodległości, które miało bardziej świecki charakter. Jego korzenie wyrastały z legendy Piłsudskiego, postrzeganego jako przychylnego Żydom.

 

Przypisy:

[1] Anna Landau-Czajka, Syn będzie Lech… Asymilacja Żydów w Polsce międzywojennej, Warszawa 2006, s. 418.

[2] Alicja Maślak-Maciejewska, Wydarzenia patriotyczne organizowane w synagodze Tempel w Krakowie, [w:] Synagoga Tempel i środowisko krakowskich Żydów postępowych, red. M. Galas, Kraków-Budapeszt 2012, s. 114.

[3] Dar Żyda, rzemieślnika z Wielunia, dla Marszałka Piłsudskiego, „Nasz Przegląd” 2 I 1932, nr 2, s. 3.

[4] AAN, AJAP, t. 2/2.29, k. 80–81. Maszynopis.

[5] Sprawozdanie Stenograficzne z 31 posiedzenia Sejmu Ustawodawczego 29 kwietnia 1919 r., ł. 53–54.

dr hab. Jolanta Żyndul