119. rocznica urodzin Idy Kamińskiej

Autor: Magdalena Wójcik
119 lat temu w hotelu teatralnym w Odessie urodziła się Ida Kamińska.
Zrzut_ekranu_2018-09-04_o_18.13.21.png

 

Była dzieckiem sceny żydowskiej – urodziła się niemal na deskach teatru, gdy jej rodzice przebywali w Odessie na gościnnych występach. Jej rodzicami byli Abraham Izaak Kamiński – aktor, reżyser, scenarzysta oraz przedsiębiorca teatralny – oraz matka teatru żydowskiego, wielka aktorka Ester Rachel Kamińska. Kim więc mogła zostać Ida, jeśli nie aktorką?

imageedit_7_8180082917.png

 

Pierwsze role zagrała jako dziecko u boku swojej sławnej mamy. I to tak, że pewien petersburski recenzent napisał: Gdyby Gordin wiedział, że mistrzyni E. R. Kamińska będzie miała takie dziecko, grające z matką, byłby może w niejednej jeszcze sztuce wprowadził rolę dziecka na scenę.

 

Młodość Idy przypadła na okres intensywnego rozwoju teatru żydowskiego – teatru bardzo młodego, istniejącego raptem od końca XIX wieku. Po matce odziedziczyła talent aktorski, a po ojcu – zdolności organizacyjne. Od wczesnej młodości nie tylko grała, ale też reżyserowała przedstawienia, tłumaczyła sztuki na jidysz i adaptowała je do sceny żydowskiej. Wyszła za mąż za równie ambitnego aktora, Zygmunta Turkowa, z którym założyli słynny, nowoczesny WIKT – Warszewer Jidiszer Kunst Teater (Warszawski Żydowski Teatr Artystyczny). Małżeństwo tych dwojga zdolnych i aktywnych twórców rozpadło się jednak już po kilku latach.

Po rozwodzie, już z własną trupą teatralną, Kamińska szukała przede wszystkim ról dla siebie. Wystawiała m.in. „Glikl Hameln żąda sprawiedliwości”, „Sure Szejdnl”. Grała też role klasyczne, z których przed śmiercią słynęła jej matka.

Zrzut_ekranu_2018-09-04_o_18.13.01.png

 

II wojnę światową przeżyła w Związku Radzieckim wraz z córką, Ruth Kamińską, i drugim mężem, Marianem Melmanem. Tam też tworzyła własny teatr – najpierw we Lwowie, a później zespół żydowski, z którym objechała Azję Środkową. W 1946 roku wróciła do Polski i objęła dyrekcję Łódzkiego Teatru Żydowskiego, a w 1950 roku została dyrektorką nowo powstałego Państwowego Teatru Żydowskiego w Warszawie.

Zrzut_ekranu_2018-09-04_o_17.28.35.png

 

 

Jeśli Ester Rachel Kamińska była matką nowoczesnego teatru jidysz, tak Idę Kamińską można z pewnością nazwać zarówno matką, jak i ojcem powojennego teatru żydowskiego w Polsce. To, że odrodził się jako prawdziwy teatr – a nie „cepelia” – jest przede wszystkim jej zasługą. Kamińska mocno broniła się przed marginalizacją i zamykaniem w kulturowym getcie. Wystawiała nie tylko sztuki o tematyce żydowskiej, ale i sztuki światowej sławy dramaturgów – oczywiście w tłumaczeniu na jidysz. Na deskach jej teatru pojawiała się klasyka teatru jidysz, a także sztuki socjalistyczne. Jej geniuszowi reżyserskiemu należy się uznanie tym bardziej, że do zespołu teatralnego często trafiali ludzie z przypadku, bez żadnego przygotowania aktorskiego. Wspomina to zresztą w swoim „Życiu osobistym” jeden z członków jej trupy aktorskiej, Henryk Grynberg.

 

Rola teatru żydowskiego była zupełnie inna niż wcześniej. O ile przed wojną scena żydowska się rozwijała, tak po wojnie stawką było już przede wszystkim jej przetrwanie. Widzowie przychodzili niekoniecznie po doznania artystyczne, lecz przede wszystkim po to, by przypomnieć sobie, jak było kiedyś.

Zrzut_ekranu_2018-09-04_o_17.05.05.png

 

W 1967 roku Ida Kamińska zagrała w Czechosłowackim filmie „Sklep przy głównej ulicy” w reżyserii Jána Kadára, za którą to rolę była (jako pierwsza aktorka zza żelaznej kurtyny) nominowana do Oscara. Przegrała z Elizabeth Taylor, ale film został wyróżniony w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. W Polsce ten sukces był szeroko komentowany w prasie, chociaż Kamińska zawsze określana była jako „polska aktorka”.

 

Wszystko to skończyło się w 1968 roku. Po wydarzeniach marcowych, Ida wraz z rodziną zdecydowała się wyjechać. Pojechali do Stanów Zjednoczonych, gdzie rok wcześniej Teatr Żydowski spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Kamińska miała więc nadzieję, że znajdzie tam wierną publiczność. Szybko przyszło rozczarowanie. Próbowała założyć teatr jidysz, występować w klasyce, ale Nowy Jork pozostawał obojętny na jej talent, prawie nie pracowała. W 1975 roku wystąpiła w filmie pt. „Mandelstam’s Witness” dla kanadyjskiej telewizji, w którym zagrała Nadieżdżę Mandelsztam. Za kamerą ponownie stanął Ján Kadár. Film miał bardzo dobre recenzje, lecz nie odbił się szczególnie głośnym echem. Pisała więc wspomnienia – częściowo po polsku, częściowo w jidysz. Zostały przełożone na język angielski i wydane pod tytułem „My Life, My Theater” (w Polsce ukazały się w 1996 roku).

Pod koniec życia Kamińska z mężem przeniosła się do Izraela, ale nie mogąc się tam odnaleźć, po kilku latach powrócili do Nowego Jorku. Ida Kamińska zmarła tam 21 maja 1980 roku.

 

 




Magdalena Wójcik