Irenka Kwiatkowska z Warszawy. Może ktoś rozpozna jej uśmiech? Poszukiwania Działu Genealogii ŻIH

Autor: Dział Genealogii ŻIH
Proste badania DNA potrafią przynieść zupełnie niespodziewanie wyniki, które prowadzą do odnalezienia rodziny, zagubionej w czasie wojny tożsamości, odzyskania swojego pierwszego imienia, fragmentów życia, wydawałoby się straconych. Ale nie w tym przypadku. Badania potwierdziły tylko, że Irenka była dzieckiem żydowskim, które zostało oddane pod opiekę pięknej rodziny, która ją przyjęła i która poprowadziła ją dalej przez życie, jako swoją córkę.
Irenka KWIATKOWSKA_fb.jpg

Irenka Kwiatkowska – może ktoś rozpozna jej charakterystyczny uśmiech?

Irenkę w domu przy ul. Siennej 55 w Warszawie zostawiła „ciocia Róża”, tak powiedziała sama Irenka, prawdopodobnie pielęgniarka szpitala, w którym Irenka, chora na zapalenie płuc, uratowała się od losu ludzi z getta warszawskiego.

„Był rok 1943, pierwsza niedziela Wielkiej Nocy wg wyznania katolickiego”, jak pisze w swoim zeznaniu dużo później przybrana siostra Irenki, która wówczas miała już 20 lat. Irenka miała 3 lata (tak określił jej wiek lekarz, który ją badał), „ubrana była w biały płaszczyk ze sztucznego baranka, na nogach nie miała bucików, tylko kapcie”.

Mała powiedziała również, że nazywa się Irenka Kwiatkowska. Ciemna blondynka o niebieskich oczach. Pamięta również, że miała starszego brata. I to wszystko.

Na zdjęciach Irena w różnych okresach swojego życia, może komuś pozwoli ją rozpoznać jej charakterystyczny uśmiech.

Warszawa, podwórko kamienicy przy ul. Siennej 55. Wikipedia, Adrian Grycuk, CC-BY SA 3.0.

 

Przy ulicy Siennej 55 znajduje się kamienica Isersa i Borowika, powstała w latach 1937-1939 według projektu znanych warszawskich architektów, Jerzego Gelbarda i Romana Sigalina. Na jej tyłach zachowały się jedne z nielicznych fragmentów murów getta warszawskiego.

 

Kontakt z Działem Genealogii ŻIH: familyheritage@jhi.pl

Dział Genealogii ŻIH