„Czarny piątek”. Masakra Żydów w Białymstoku

Autor: Przemysław Batorski
27 czerwca 1941 r. Niemcy wkroczyli do Białegostoku i rozpoczęli polowanie na Żydów. Okolice podpalonej Wielkiej Synagogi zamieniły się w „morze płomieni". Ze względu na rozmiar zbrodni, która dotknęła żydowskich mieszkańców miasta, wydarzenia te nazwano „czarnym piątkiem”. Przeczytaj relacje historyka Szymona Datnera i Józefa Bartoszki, Polaka, dzięki któremu kilkunastu Żydów znalazło drogę ucieczki.
bialystok_synagoga_2.jpg

Resztki kopuły spalonej synagogi w Białymstoku. Zdjęcie z albumu Centralnego Komitetu Żydów Polskich w Białymstoku, okres powojenny. Portal Delet

 

Obok Wilna, Białystok był nazywany „Jerozolimą Północy”[1]. Przed I wojną światową w mieście żyło ponad 60 tysięcy Żydów, stanowiących blisko 70% społeczności miasta. W latach 1908-1913 zbudowano ogromną bożnicę, zwaną później Wielką Synagogą. Również w okresie międzywojennym Białystok był ważnym ośrodkiem judaizmu: działały w nim dwie synagogi i około 100 domów modlitwy oraz dwie szkoły religijne.

bialystok_synagoga_1.jpg [697.47 KB]
Fotografia przedstawiająca dwie synagogi przy ulicy Suraskiej w Białymstoku. Z lewej strony widać najstarszą białostocką synagogę, Nomer Tamid, z początku XVIII wieku. Po prawej stronie znajduje się Wielka Synagoga, zaprojektowana przez Samuela J. Rabinowicza, wybudowana w latach 1909-1913. Obecnie obie bożnice nie istnieją. Zdjęcie Alfreda Kühlewindta, przed 1938 r. Centralna Biblioteka Judaistyczna

Podczas wojny miasto przechodziło z rąk do rąk. We wrześniu 1939 r. zajęli je Niemcy, ale wkrótce wycofali się z niego ze względu na pakt Ribbentrop-Mołotow. Białystok stał się częścią Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej i tak jak w przypadku innych miejscowości okupowanej przez Sowietów Polski, na jego mieszkańców spadły komunistyczne represje: wywózki do łagrów, likwidacja prywatnych firm i przedwojennych instytucji. Ucierpieli zarówno Polacy, jak i Żydzi. W tym okresie w Białymstoku żyło ok. 50-60 tysięcy Żydów.

22 czerwca 1941 r. Niemcy zaatakowały ZSRR. W rejonie Białegostoku i Mińska miała miejsce jedna z największych bitew pierwszych tygodni konfliktu. 27 czerwca Wehrmacht zajął Białystok. Doszło do rzezi Żydów, którą nazwano potem „czarnym piątkiem”.

wielka_synagoga_bialystok_old_zih.jpg [101.69 KB]
Wielka Synagoga w Białymstoku

W książce Walka i zagłada białostockiego getta, która po raz pierwszy ukazała się w 1946 r., Szymon Datner tak relacjonuje przebieg tego tragicznego dnia: 

Wydarzenia, jakie następowały po sobie w Białymstoku po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej, podziałały na Żydów białostockich jak uderzenie maczugą po głowie. Niemcy wkraczają 27 czerwca (w piątek) do miasta i „debiutują”, paląc żywcem w wielkiej synagodze 800–1000 Żydów mężczyzn i chłopców, paląc Szulhojf (dzielnica wokół wielkiej synagogi) i rozstrzeliwując w masowych egzekucjach ulicznych drugi tysiąc.

W ów fatalny ranek piątkowy skoncentrowała się na Siennym Rynku (u wylotu ulicy Mazowieckiej) większa jednostka zmotoryzowana, a Niemcy zakasawszy rękawy, zaczęli pić na umór, aby w kilka chwil potem obsadzić Szulhojf.

Rzeź rozpoczęła się o godzinie 8 rano. Niemcy, podzieleni na małe oddziałki, uzbrojeni w pistolety automatyczne i granaty ręczne, rozpoczęli polowanie na Żydów w ciasnych i krętych uliczkach wokół wielkiej synagogi. Na ulicy rozgrywały się dantejskie sceny, z domów wyprowadzano Żydów, ustawiano pod murem i rozstrzeliwano. Zewsząd prowadzono grupki nieszczęśliwców w kierunku wielkiej synagogi, która płonęła wielkim ogniem i z której dobywały się przeraźliwe krzyki. Niemcy zmuszali swe ofiary, by kolejno wpychali jeden drugiego do płonącej świątyni; opornych rozstrzeliwali, a trupy wrzucali do wnętrza. Wkrótce płonęła cała dzielnica wokół synagogi. Żołnierze wrzucali granaty ręczne do domów, które będąc przeważnie drewniane, zapalały się z łatwością.

bialystok_synagoga_3.jpg [662.67 KB]
Resztki kopuły spalonej synagogi w Białymstoku. Zdjęcie z albumu Centralnego Komitetu Żydów Polskich w Białymstoku, okres powojenny. Portal Delet

Morze płomieni, które ogarnęło cały Szulhojf, rozlało się po ulicy Legionowej, Suraskiej i Rynku Kościuszki. Do późnego popołudnia wleczono Żydów do płonącej synagogi, strzelano na ulicach i w domach. Huk wybuchających granatów mieszał się z wystrzałami pistoletów, wyciem pijanej tłuszczy niemieckiej i rozpaczliwymi krzykami mordowanych ofiar. Wobec kobiet byli Niemcy „rycerscy”, tzn. z reguły nie zabijali ich, a tylko biciem i krzykiem zmuszali do szybkiego opuszczenia płonącej dzielnicy, zabijając przedtem w ich oczach mężów, braci, synów i ojców. W jednym wypadku posunęli swą kurtuazję bardzo daleko: Ida Lewitańska (z domu Krywiatycka), która będąc w ósmym miesiącu ciąży, uciekła z piekła Szulhojfu wraz z kilkoma kobietami i mężczyznami, natknęła się na Niemców, którzy pod murem domu Miodówka na Legionowej 9, w ich oczach rozstrzelali 200 Żydów; starszy Niemiec, zauważywszy stan Idy, puścił ich wolno.

Synagoga płonęła kilka dni. Godny zanotowania fakt wydarzył się tego „czarnego piątku” u Żydów białostockich. Korzystając z chwilowej nieuwagi Niemców, otworzył dozorca bożnicy, Polak nieznanego nazwiska, okienko w tylnej ścianie synagogi, przez które wymknęło się kilkunastu Żydów. Wśród uratowanych znalazł się Pejsach Frajnd szwagier w/w Lewitańskiej; Frajnd zginął kilka dni później, jako jeden z „czwartkowych” [”di donersztike” — tak określano ofiary, które zginęły 3 VII 1941 roku (około 300 osób)]. W płomieniach wielkiej synagogi zginęli między innymi znany powszechnie w Białymstoku dr Kacowski, aptekarz nazwiskiem Polak (kulawy), znany szachista Zabłudowski i popularny „badchen” Alter Sztajnberg.

Pokłosie „czarnego piątku": około dwu tysięcy zabitych, spalona dzielnica Szulhojf z ulicami: Chazanowicza, Szkolna, Ciemna, Głucha, Stolarska, Zamojska, Suraska, Sucha, Miodowa, Śledziowa, Brzozowa, Bóżnicza, Wersalska, Ordynacka; mocno ucierpiała ulica Legionowa, Rybny Rynek i Rynek Kościuszki. [2]

Podczas pogromu w Białymstoku dozorca Józef Bartoszko pomógł co najmniej kilkunastu Żydom uciec z płonącej synagogi. „Świadek wykorzystał moment, gdy niemcy oddalili się od frontowych drzwi, otworzył je, oddalając się powiedział żeby Żydzi uciekali” (pisownia oryginalna). Poniżej tekst zeznania Bartoszki z 1946 r., należący do zbiorów Żydowskiego Instytutu Historycznego.

_en_full_hd_relacja_Bartoszko_bia_ystok.jpg
Zeznanie Józefa Bartoszki przed Żydowską Komisją Historyczną.
źródło: Archiwum ŻIH

Miesiąc po pogromie Niemcy utworzyli w Białymstoku getto. Zamknęli w nim całą żydowską populację miasta. Getto zostało ostatecznie zlikwidowane w sierpniu 1943 r. Doszło wtedy do powstania. Żydzi, nie mający żadnych szans w starciu ze świetnie uzbrojonymi Niemcami, stawiali opór przez cztery dni. Więźniów getta Niemcy wysyłali na śmierć do Treblinki i Auschwitz oraz do obozów pracy.

O wydarzeniach z 27 czerwca 1941 r. przypomina dziś pomnik w kształcie kopuły zniszczonej bożnicy, odsłonięty w miejscu, gdzie przed laty stała synagoga. Jego fundatorami byli białostoccy Żydzi z całego świata. Tablica pamiątkowa głosi: "Święty nasz wspaniały przybytek stał się pastwą ognia, 27 czerwca 1941 r. 2 000 Żydów niemieccy mordercy spalili w nim żywcem".

_en_pomnik.jpg

Przypisy:

[1] Podstawowe informacje o mieście podaję za artykułem: Białystok. Historia społeczności, portal Wirtualny Sztetl, https://sztetl.org.pl/pl/miejscowosci/b/397-bialystok/99-historia-spolecznosci/137067-historia-spolecznosci, dostęp 24.06.2021 r.

[2] W tekście Szymona Datnera dodano dodatkowe podziały akapitów.

Przemysław Batorski   redaktor strony internetowej ŻIH