Żydzi z Płońska

Autor: Olga Szymańska
W Archiwum Ringelbluma (Podziemnym Archiwum Getta Warszawskiego) znajdują się kartki wyrzucone z pociągów jadących z Płońska do Auschwitz. Listy pisane są na skrawkach papieru i pocztówkach to ostatnie dokumenty, pozwalające dokończyć historię płońskich Żydów.
_ZH_5128__jesie__1939.jpg

Datowany na 1155 rok przywilej uposażeniowy księcia Bolesława Kędzierzawego jest pierwszą historyczną wzmianką potwierdzającą istnienie Płońska. Wokół grodu utworzyło się skupisko mieszkańców, z których początkowo większość pracowała na roli. W roku 1400 książę Mazowiecki Ziemowit IV nadał mu prawa miejskie na podstawie prawa chełmińskiego, a do miasta zaczęli przybywać kupcy i rzemieślnicy.

Najstarsze informacje o osadnictwie żydowskim w Płońsku pochodzą z 1446 roku, pojawiają się w nich informacje o liczbie Żydów płacących podatki oraz o wysokości tych opłat. W 1507 roku płońscy Żydzi zapłacili 5 zł podatku koronacyjnego, a w 1578 roku w płońskiej gminie żydowskiej w mieszkało 24 żydowskich płatników pogłównego. Żydowscy kupcy z Płońska handlowali wyrobami z drewna, potażem i smołą. Lustracja dóbr królewskich z 1616 roku daje nam bogaty opis majątku miasta, w którym znajdują się cztery domy żydowskie, ich właściciele są zobowiązani do oddania panu staroście półtora litra szafranu.

Pierwszy cień na stosunkach polsko-żydowskich padł w czasie potopu szwedzkiego, kiedy to polscy Żydzi oskarżeni zostali o zdradę na rzecz Szwedów i w całej Rzeczpospolitej rozpoczęły się rabunki i rzezie. W kwietniu 1656 roku Stefan Czarniecki dotarł w rejon Ciechanowa i Płońska, większość płońskich Żydów, w tym rabin Cwi, została wymordowana, zniszczono ich domy i dobytek.

W 1667 król Jan Kazimierz wydał przywilej umożliwiający Żydom odbudowanie ich domów i ponowne otwarcie sklepów oraz warsztatów. Jego następca, Michał Korybut Wiśniowiecki odnowił w 1670 roku przywilej i zezwolił w nim na osiedlanie się Żydów w Płońsku, posiadanie domów, zajmowanie się handlem. Żydzi mogli rozlewać wódkę, prowadzić ubój bydła, i posiadać rzeźnię, a także wybudować synagogę i założyć odrębny cmentarz.

W 1790 roku w Płońsku mieszkało 496 Żydów, w 1808 roku już 2801. Od 1808 roku Płońsk należał do czołówki miast o największym odsetku ludności żydowskiej, w 1808 roku Żydzi stanowili 73,6% mieszkańców miasta.

Najbogatszym zbiorem wspomnień płońskich Żydów, którzy przeżyli Holokaust, są opowiadania i relacje zawarte w,,Księdze Płońskich Żydów’’, wydanej w języku hebrajskim w Tel Awiwie w 1963. Pośród nich jest opowieść najsłynniejszego płońskiego Żyda – Dawida Ben Guriona (ur. 16 października 1886) zatytułowana,,Moja młodość w Płońsku’’. Pierwszy premier Izraela wspomina Płońsk, jako miasto maskilów i syjonistów, gdzie znaczna grupa Żydów znała język hebrajski. Żydzi z Płońska byli jednymi z pierwszych osadników w Palestynie – wyemigrowali w czasie Drugiej Aliji (1904–1913), której przyczyną była fala pogromów w Europie. W końcu XIX wieku płońscy Żydzi mieszkali w kamienicach przy rynku oraz na ulicach łączących centrum miasta z placem targowym.

Po latach, w pamiętniku wydanym w 1970 roku, Dawid Ben Gurion wspomina:Dla wielu z nas, antysemickie uczucia miały niewiele wspólnego z naszym oddaniem dla syjonizmu. Nigdy osobiście nie cierpiałem od antysemickich prześladowań. Płońsk był wolny od tego. (…) Liczba Żydów i Polaków w mieście była mniej więcej równa, po około pięć tysięcy. Jednak Żydzi tworzyli zwartą, scentralizowaną grupę zajmującą niewielki obszar, podczas gdy Polacy byli rozproszeni, żyjąc w odległych okolicach i obszarach wiejskich. W konsekwencji, gdy gang żydowskich chłopców spotykał gang polski, nieuchronnie pochodził on z przedmieść i tym samym miał słabszy potencjał od Żydów, którzy, nawet jeśli ich liczba była początkowo mniejsza, mogli szybko wezwać posiłki z całego kwartału.

Dr Gelber w „Księdze Żydów Płońska” wspomina, że XIX wiek to szczególny czas rozkwitu kultury żydowskiej społeczności miasteczka. W szczególny sposób piewcami braterstwa polsko-żydowskiego byli żydowscy studenci, wśród których byli młodzi płońszczanie. Uczestniczyli w działaniach narodowo-wyzwoleńczych, demonstracjach, wyjeżdżali na prowincję, aby organizować chłopów i robotników, zbierali pieniądze dla organizacji.

Na uwagę zasługuje Witman z Płońska, 26-letni student czwartego roku w Warszawskiej Szkoły Rabinistycznej, który został aresztowany za udział w konspiracji i demonstracji w 1861 roku oraz za rozprowadzanie nielegalnych książek i ulotek. Gelber wspomina również o rozkwicie kultury umysłowej oraz pojawieniu się nowych nurtów politycznych i myśli religijnych wśród płońskich Żydów. W 1865 roku grupa maskilów założyła w Płońsku Hewrat Dorszej ha-Tora we ha-Hochma (hebr. Stowarzyszenie Poszukiwaczy Tory i Mądrości), które miało zainteresować językiem hebrajskim i literaturą hebrajską.

Z inicjatywy oświeconych Żydów, na czele z Jehoshuą Grunbaumem, powstała żydowska szkoła publiczna. Krąg żydowskiej inteligencji, której ojczystym językiem był polski, interesowała się kulturą i literaturą polską, organizowała spotkania, na których czytano polskie książki.

WYBUCH II WOJNY ŚWIATOWEJ 

Rivka Szachar we wspomnieniu ,,Odwiedziny w domu rodzinnym’’ pisze, że Płońsk na początku XX wieku był typowym, prowincjonalnym miasteczkiem, które dopiero w 1937 roku nawiedziła fala antysemityzmu. Z opowieści Jakuba Nety zatytułowanej ,,Ostatnie lata przed zagładą’’ dowiadujemy się, że w Płońsku nie zauważono nadciągającej burzy, nastroje społeczne nie wskazywały na nadejście najgorszego, ludzie nie dopuszczali do siebie wiadomości o zbliżającej się wojnie. W 1931 roku w Płońsku mieszkało 4 913 Żydów, co stanowiło 43% mieszkańców, w pierwszych dniach wojny było ich od 6 do 8 tysięcy.

 

Północne Mazowsze zostało wcielone do III Rzeszy, utworzono niemiecką jednostkę administracyjną Regierungsbezirk Zichenau (Rejencję ciechanowską), przynależną do okręgu Prusy Wschodnie. Część województwa warszawskiego, z którego utworzono rejencję ciechanowską, zamieszkiwało przed wybuchem II wojny światowej ok. 1 mln osób, w tym ok. 80 000 Żydów. Miasta północnego Mazowsza zostały zajęte przez wojska Wehrmachtu już w pierwszych dniach września, co spowodowało masową migrację ludności żydowskiej, której głównym kierunkiem była Warszawa. 

O pierwszych dniach wojny w Płońsku szczegółowo dowiadujemy się ze wspomnienia „I tak to się zaczęło” Chai i Zeliga Krojnów. Niemcy wkroczyli do Płońska w poniedziałek 4 września, a zapowiedzią represji na płońskich Żydach było skonfiskowanie ich majątków, zamykanie sklepów i rabunek towarów. 18 września wywieszono ogłoszenia, nakazujące Żydom płci męskiej powyżej 17. roku życia zebrać się na dziedzińcu płońskiego więzienia przy ul. Warszawskiej 19 września o godzinie 9 rano. Pozostali Żydzi płci męskiej mieli stawiać się codziennie rano na ,,gimnastykę’’ w szkole.

Na dziedzińcu więzienia miała miejsce rejestracja, ale nie obyło się bez tortur i szykan – Żydom kazano wejść do okopów, polewano ich wodą i obcinano brody. Po wypełnieniu dokumentów Żydzi ponownie ustawili się w szeregu, a Niemcy wybrali kilku, którzy zostali pobici i aresztowani. Poinformowano ich, że jeśli Żydzi z miasta nie stawią się do pracy i nie będą przychodzili na wspomnianą już wcześniej „gimnastykę”, zakładnicy zostaną rozstrzelani. W listopadzie 1939 roku Niemcy po raz pierwszy zażądali okupu w kwocie 100 000 złotych. Po wpłaceniu pieniędzy zebranych przez społeczność żydowską, zakładnicy zostali wypuszczeni. 

Olga Branicz, pisząc o pierwszych tygodniach wojny w Płońsku, wspomina wielkie fale migracji społeczności żydowskiej z różnych miast. Do Płońska napływali Żydzi z Rypina, Sochocina i Raciąża. Płońszczanie niezależnie od wyznania musieli oddać na rzecz Niemców kilka najładniejszych mieszkań przy głównych ulicach oraz meble.

_ZH_5186__jesie__1939.jpg

 

Od zimy 1939 Żydzi musieli nosić na plecach i piersi żółtą łatę, na której potem dodano napis Jude, nie mogli chodzić po chodnikach, Niemcy nałożyli na Żydów obowiązek pracy przymusowej, wprowadzono kartki żywnościowe. Rozdzielanie pracy miało miejsce w biurze Abrahama Lewiego, który dzięki znajomości języka niemieckiego stał się pierwszym nieoficjalnym przedstawicielem Żydów wobec władz niemieckich. 

W lecie 1940 roku z rozkazu władz niemieckich utworzono Radę Żydowską. Przy płońskim Judenracie działał Urząd pracy (Arbeitsamt), Komitet pomocy i Policja żydowska. Początkowo w skład Judenratu wchodziło 6 osób (Szlomo Bogata, Szlomo Fuks, Jankiel Gryc, Ruben Grodowicz, Jakub Ramek – przewodniczący, Fromm Leon – sekretarz), po zamknięciu getta Rada Żydowska liczyła 40 członków. Sprawne funkcjonowanie i efektywne działania płońskiego Judenratu sprawiały, że wielu żydowskich uchodźców szukało schronienia właśnie w Płońsku. 

Wszelkie przejawy życia publicznego zostały zduszone przez Niemców, nie wolno było spotykać się na ulicy, bo budziło to podejrzenia o działalność wywrotową. Żydom zabroniono działalności kulturalnej, sparaliżowano życie religijne przez restrykcje okupanta. Zniszczono synagogę ze zwojami Tory oraz dziełami sztuki najwyższej klasy i przeznaczono ją na magazyn. 

GETTO W PŁOŃSKU

We wrześniu 1940 roku wyznaczono granice dzielnicy żydowskiej w Płońsku i odseparowano Żydów od ludności polskiej. Getto początkowo było otwarte, w maju 1941 roku ogrodzono je drutem kolczastym, mieściło się w obrębie ulic Warszawskiej, Koziej, Krzywej, Płockiej do kościoła oraz części ulicy Wyszogrodzkiej. Obszar getta zajmował około 1 km² i mieszkało w nim, tuż przed likwidacją, nawet 12 tys. Żydów.

_ZH_5133__Rynek_w_P_o_sku__1940_rok_.jpg

 

Teren był strzeżony przez policję żydowską, składająca się ok. 40 policjantów, którzy pilnowali porządku uzbrojeni w skórzane pejcze. Każda wizyta Niemca w getcie pociągała za sobą znęcanie się nad ludnością żydowską, np. podpalanie bród i rozstrzeliwanie osób bez podania przyczyny. Sytuacja po zamknięciu getta pogarszała się z dnia na dzień, uchodźcy z innych miast pozostawali bez dachu nad głową. 

Podczas epidemii tyfusu (jesień-zima 1941), której przyczynami były złe warunki sanitarne w getcie, zmarł dr Fenigstajn. Dzięki Jakubowi Ramkowi sprowadzono z Warszawy doktora Artura Bera, który zorganizował w płońskim getcie szpital i aptekę, służącą również mieszkańcom innych gett z okolicy. Doktor Ber zarządził stworzenie łaźni dla chorych w starym Beit Midraszu, a Judenrat nałożył na mieszkańców podatek, który wynosił od 0,6 do 2,75 marki. Zainstalowano w niej prysznice początkowo z zimną, a później także z ciepłą wodą.

W getcie działała publiczna koszerna stołówka, bez dań mięsnych. Powstała ona dzięki społecznej pracy kilku Żydów – Chaim Moszkowicz zainstalował w niej piec. Jednak ze względu na trudności finansowe Judenrat przestał utrzymywać stołówkę. Domem Sierot w getcie w Płońsku kierowała nauczycielka pani Grynberg, pod jej opieką było około 40 dzieci w wieku od 4 do 10 lat.

Olga Branicz wspomina jak okrutnie za przemycanie żywności zlinczowany został Fiszel Grossman. Drugą tragiczną sytuacją była zastrzelenie Epsztajna schwytanego na drodze do Warszawy. Niemcy zmuszali mieszkańców getta do oglądania obydwu egzekucji. 

W niedzielę 22 czerwca 1941 roku, w dniu ataku III Rzeszy na ZSRR, Niemcy zabrali uchodźców do obozu w Pomiechówku. Już od maja 1941 roku zgromadzono tam około 3 tysiące Żydów z okolic Płońska, którzy nie posiadali dokumentów uprawniających ich do przebywania w gettach (tzw. „nielegalnych”).

13 lipca 1942 roku przeprowadzono kontrolę zgromadzonych na płońskim rynku Żydów. Niemcy wybrali 1200 z nich, którzy przebywali w mieście nielegalnie i wywieźli ich do obozu w Pomiechówku. 6-tygodniowy głód przeżyło nie więcej niż 200 osób, które zostały rozproszone po innych gettach. Ponad 2 tysiące Żydów, w tym kobiety i dzieci, straciło życie w lochach więzienia w Pomiechówku.

Likwidację płońskiego getta rozpoczęto na jesieni 1942 roku. Pierwszy transport wyjechał 28 października, drugi w nocy z 15 na 16 grudnia 1942 roku, w obozie Auschwitz-Birkenau zginęło 12 tys. Żydów z płońskiego getta.

Listy z Płońska

W Archiwum Ringelbluma (Podziemnym Archiwum Getta Warszawskiego) znajdują się kartki wyrzucone z pociągów jadących z Płońska do Auschwitz. To ostatnie dokumenty, pozwalające dokończyć historię płońskich Żydów. Listy pisane są na skrawkach papieru i pocztówkach. Wiadomości pozostawione na stacjach znalazły się w Warszawie dzięki pracownikom kolei, którzy współpracowali z Oneg Szabat. Pierwsza kartka znaleziona została jeszcze na stacji kolejowej w Płońsku. Niezidentyfikowany nadawca pisze do rodziny w getcie warszawskim, 16 grudnia 1942 roku:

Proszę wrzucić do najbliższej skrzynki pocztowej

Jest rano. Jesteśmy w wagonie z całą rodziną. Wyjeżdżamy z ostatnią turą. Płońsk jest oczyszczony. Proszę wejść do Bamów, Niska 6 i im oddać ukłony.

Kolejny list znaleziony na stacji kolejowej w Legionowie, z datą 16 grudnia 1942, napisany przez Dawida z Płońska do krewnych w getcie warszawskim:

Proszę wrzucić do skrzynki przez grzeczność

Warszawa Nalewki 47/19

Dziś wyruszyliśmy z Płońska cała nasza rodzina i wszystkie Żydy wyjechali. Bądź przytomna bo jedziemy na wesele. Do widzenia, Dawid

 

Listy datowane na 16 i 17 grudnia, znalezione na stacjach Warszawa-Praga i Częstochowa. Laja z Płońska pisze:

Będąc na przystanku Praga kreślę do Was kilka słów. Jedziemy nie wiadomo dokąd.

Gitla z Płońska do rodziny na ul. Muranowskiej w Warszawie:

Drodzy moi! Jesteśmy obecnie przejazdem w Częstochowie, więc kreślę do Was kilka słów. Przejechaliśmy także Warszawę. Jedziemy do pracy. Bądźcie dobrej myśli. Nowego adresu Wam nie podaję, gdyż nie mam go jeszcze. Żegnajcie.

Guta Fuks:

Jesteśmy całą rodziną przejazdem w Częstochowie, gdzie jedziemy nie wiemy. Żegnam Was i całuję.

Marek podaje bardziej szczegółowe informacje o tym, co dzieje się podczas transportu:

Od wczoraj rano jesteśmy w drodze. Byliśmy kilka godzin wczoraj na Pradze w pociągu. Jestem, jesteśmy w Częstochowie na stacji. Jedziemy podobno do obozu pracy do Tarnowskich Gór albo do Oświęcimia. Jestem z wielkim bólem w sercu z powodu mego nieszczęścia z Lonią i Heniem. Czy Ich zobaczę jeszcze. Czuję się bardzo samotny. 

Olga Szymańska   Edukatorka ŻIH