Zabronić skazańcom radowania się pięknem?!

Autor: Olga Szymańska
25 listopada 1940 roku, kilka dni po zamknięciu warszawskiego getta, w budynku Głównej Biblioteki Judaistycznej na Tłomackiem odbył się pierwszy koncert Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej. W programie znalazły się dwa utwory Beethovena – uwertura Coriolan i Koncert fortepianowy Es-dur, uwertura Aubera do opery Niema z Portici oraz suita Griega Peer Gynt. Całkowity dochód z koncertu przeznaczono na Żydowskie Towarzystwo Opieki Społecznej.
wide_Screen_Shot_2014-11-25_at_15.02.38.jpg

Powstanie profesjonalnej orkiestry umożliwiło uwięzionym w nieludzkich warunkach mieszkańcom getta delektowanie się doskonale wykonywaną muzyką klasyczną, pozwalało utrzymać pozory normalności ich życia. Mimo konieczności codziennej walki o zaspokojenie podstawowych potrzeb w getcie kwitło życie artystyczne. W Gazecie Żydowskiej z 8 listopada 1940 roku czytamy: „Gdzie się idzie, co krok, to żydowska orkiestra uliczna. Znikło przysłowiowe uliczne rzępolenie i hałas kociej muzyki, tym razem uliczne orkiestry to najlepsi fachowcy, którzy grą swoją tylko szacunek przechodniów wzbudzają. Program lekki i poważny. Budzi i woła, krzepi zbolałe dusze i szczepi w nich nadzieję. A gdy nasi muzycy zagrają, wstępuje nowy duch w ulicę żydowską (…) a zamyślony przechodzień rozpogadza swe oblicze i rękę wyciąga do pokornie nachylonego muzyka z futerałem skrzypiec pod pachą, kładąc nań swą hojną ofiarę.”

Kluczową rolę w tworzeniu ŻOS miał dyrygent i skrzypek Szymon Pullman oraz wiolonczelista, dyrygent i kompozytor – Marian Neuteich. Dużego wsparcia udzielił im przewodniczący Judenratu Adam Czerniaków i jego żona Felicja. Mimo początkowych trudności udało się zebrać zespół, chociaż brakowało muzyków grających na instrumentach dętych, dlatego potrzebne były nowe aranżacje dla orkiestry, by znane utwory dobrze brzmiały w nowym składzie. Orkiestra dawała koncerty również z okazji jubileuszy pracy artystycznej kompozytorów i dyrygentów – 35-lecia pracy artystycznej Adama Furmańskiego (absolwenta Konserwatorium Warszawskiego, kornecisty); 45-lecia pracy wiolonczelisty i pedagoga Henryka Waghaltera. W skład orkiestry wchodziło początkowo 66 muzyków, a w szczytowym momencie grało w niej nawet ponad 80 muzyków. Koncertowano w różnych salach getta, w Domu Sierot Janusza Korczaka. Władze okupacyjne zabroniły wykonywania muzyki „nieżydowskiej”, wzmogły się aresztowania muzyków, od początku 1942 roku sytuacja getta i orkiestry zaczęła się pogarszać. 12 kwietnia 1942 odbył się ostatni koncert.

Profesor Ludwik Hirszfeld wspomina tak po latach koncert Żydowskiej Orkiestry Symfonicznej: „Dziwny był też nastrój na koncertach. Żydom nie wolno było grać innych muzyków poza żydowskimi. Ale ci złośliwi Żydzi kochali i Beethovena i Brahmsa i Chopina i woleli ryzykować więzienie niż zrezygnować z tego wieczystego piękna. Pamiętam nawet IX Beethovena, Hymn do radości, grany przez skazańców. Bo w tych złośliwych głowach żydowskich nie mogło się pomieścić, by rzeczywiście można było zabronić skazańcom radowania się pięknem, które nie jest niczyją własnością. Zabronić słuchać Beethovena – to przecież tak jak zabronić cieszyć się słońcem…”

 

Olga Szymańska   Edukatorka ŻIH